Bargłów Kościelny. Bezdomny Krzysztof Mazurkiewicz szuka miłości i domu na święta
Żebrać się wstydzi, kraść nie potrafi, a życia na ulicy ma już dość. Krzysztof Mazurkiewicz z Bargłowa Kościelnego szuka domu, przyjaźni i miejsca przy wigilijnym stole.
Koczował w krzakach, parkach, na parkingach, w polu, albo w schroniskach dla bezdomnych. Jadł to, co wygrzebał ze śmietników. Często suchy, spleśniały chleb, czy kawałki cuchnącego mięsa. Przez dziesięć lat cieszył się wolnością, lecz ma już jej dość. - Popełniłem wiele błędów w życiu - przyznaje bezdomny. - Jednak myślę, że za swoje grzechy już odpokutowałem z nawiązką. Teraz chciałbym żyć normalnie. Przestać być pomiatanym, mieć dach nad głową i szczęśliwą rodzinę.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień