Bartłomiej Lemański: Pierwszy stopień zgrania. Będzie lepiej...
Bartłomiej Lemański, najwyższy siatkarz w PlusLidze, zagrał w pierwszej szóstce resoviaków udanie zastępując wracając ego do pełnej dyspozycji po kontuzji kolana Marcina Możdżonka. Zebrał same pochlebne recenzje.
To dopiero trzeci mecz w sezonie, ale jakże ważny. Przez cały czas zachowywałeś absolutny spokój. Zwycięstwo nad Skrą na pewno cieszy.
Na pewno bardzo cieszy. Był to dla nas bardzo ważny mecz, przyjechaliśmy do Bełchatowa po zwycięstwo z odwiecznym rywalem z najwyższej półki. Ta wygrana będzie przez jakiś czas stanowić dla nas napęd.
To dopiero początek sezonu?...
Rzeczywiście, jeszcze wystarczająco się nie rozkręciliśmy, każdy chciał wygrać, każdy walczył, jak mógł. Na dziś byliśmy lepsi od Skry, zobaczymy, co będzie w drugiej rundzie.
Zagrałeś na środku z Piotrem Nowakowskim. Zdobyliście razem sporo cennych punktów dla drużyny...
Piotr Nowakowski trenuje z drużyną już trochę dłużej, ja trenuję z chłopakami dopiero od tego sezonu, ale czuję, że dobrze się zgraliśmy. Te pierwsze dwa miesiące na razie nam wystarczyły, aby osiągnąć jakby ten pierwszy stopień zgrania. Zespół jest zgrany, ale zawsze może być lepiej, uważam, że z biegiem czasu będzie jeszcze lepiej. Atmosfera e drużynie jest bardzo dobra.
Kto tobie i innym nowym zawodnikom szczególnie pomaga? Ci najbardziej doświadczeni?
Trudno powiedzieć, ciężko kogokolwiek wyróżnić. Przyznam, że sam byłem tym zaskoczony, że tak często sie widzimy na treningach oraz również poza boiskiem. Chodzimy ze sobą całą grupą czy to coś zjeść, czy spotkać się. Są to spotkania całej drużyny. Nie ma outsiderów. Cała drużyna wspiera się nawzajem, a nie tylko młodych. Jestem naprawdę bardzo zadowolony.