PGE Stal Mielec kończy 2018 rok fantastyczną serią siedmiu zwycięstw z rzędu. Wcześniej nie było wcale tak kolorowo, bo mielczanie nie wygrywali przez dwa miesiące. -Latem w drużynie było sporo zmian. Musieliśmy się poznać i zgrać - mówi pomocnik mieleckiego zespołu Bartosz Nowak, który zaznacza, że najważniejsze mecze dopiero są przed jego zespołem.
Szkoda, że mecz z Bytovią nie był transmitowany w telewizji, bo wasza dwójkowa akcja z Maksem Banaszewskim, po której zdobyłeś bramkę, to coś zdecydowanie warte uwiecznienia. Maks podawał do Ciebie piętą, a ty mierzonym strzałem umieściłeś piłkę w bramce.
Na pewno fajnie wyszło z Maksiem i udało się strzelić bramkę. Tak naprawdę to on zrobił całą robotę, bo super zgrał, aż sam się nie spodziewałem, że tak to wyjdzie. Ten gol padł w ważnym momencie, przegrywaliśmy i musieliśmy gonić. Bramka wyrównująca była nam bardzo potrzebna i dodała nam więcej otuchy i wiary. Potem mogliśmy pójść za ciosem.
W dalszej części rozmowy przeczytasz m.in. o:
- zrealizowaniu planu
- serii zwycięstw
- awansie
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień