Batalia o absolutorium. PiS nie odpuszcza. I mówi staroście: Nie
Radni PiS oraz ich koalicjanci zarzucają Antoniemu Pełkowskiemu niegospodarność. Białostocki starosta twierdzi, że zrealizował ubiegłoroczny budżet. A opozycja go znów bezpodstawnie atakuje
Nie ma się czym przejmować - uważa Antoni Pełkowski, starosta powiatu białostockiego. Dzisiaj radni mają głosować nad przyznaniem mu absolutorium. Co się stanie na sesji? Tu wątpliwości raczej nie ma. W radzie powiatu białostockiego większość (16 mandatów) mają bowiem radni PiS oraz ich koalicjanci, czyli opozycja. Wszystkich radnych w powiecie jest 27.
Po nieudanych próbach odwołania starosty, czeka ich kolejna batalia. Tym razem o absolutorium. Antoni Pełkowski liczy się z tym, że ją przegra. - Jestem pewny, że nie dostanę absolutorium. Będę w tej samej sytuacji co Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku - uważa starosta. Jest przekonany, że opozycja znowu go bezpodstawnie atakuje.
- Absolutnie nie. To nie jest żadna decyzja polityczna. Po prostu widzimy złe zarządzanie powiatem ze strony starosty i zarządu - wytyka Jan Perkowski, przewodniczący klubu PiS w radzie powiatu.
- Starosta Pełkowski wyrażanie innych poglądów traktuje jak atak polityczny, jeśli więc zarząd nie otrzyma absolutorium, to starosta - zamiast pochylić nad zarzutami - uzna to za działanie politycznie - ironizuje Roman Czepe, radny PiS.
Opozycyjni radni oskarżają więc starostę o niegospodarne zarządzanie majątkiem. - Chodzi o powiatowy budynek przy ul. Geodetów w Białymstoku. Do tej pory jest on niezabezpieczony - mówi Perkowski.
„Grzechów” wylicza więcej. Przypomina, że to właśnie za czasów Pełkowskiego z przychodni przy ul. Piaskowej 9 w Łapach wynieśli się lekarze. Odtąd budynek popada w ruinę. I wreszcie, likwidacja oddziału położniczo-ginekologicznego w łapskim szpitalu. - Przez to musimy pokrywać 1,5 mln złotych straty rocznie - zauważa Jan Perkowski.
Innego zdania jest Antoni Pełkowski. - Absolutorium to ocena za wykonanie budżetu. Regionalna Izba Obrachunkowa pozytywnie zaopiniowała moją pracę. Nie ma więc podstaw do nieudzielenia mi absolutorium - podkreśla Antoni Pełkowski.
Walka PiS o władzę
Radni PiS za wszelką cenę chcą rządzić w powiecie. Tyle że ten skok na władzę im nie wychodzi. Najpierw próbowali wyrzucić ze stanowiska starostę Antoniego Pełkowskiego. Te próby trwały od 25 sierpnia 2016 roku do końca ubiegłego roku. Wtedy też doszło do głosowania, które radni PiS przegrali - starosta pozostał na stanowisku. Potem chcieli odwołać Jolantę Den, wicestarostę. Też bezskutecznie.