Zbliża się koniec procesu Łukasza T., byłego wychowawcy z bydgoskiej placówki opiekuńczej. Wczoraj zeznawała matka.
- Na początku oskarżony bawił się z moimi dziećmi. Potem zaczął je bić ręcznikiem po plecach - takie zeznanie złożyła wczoraj w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy Małgorzata B., matka Oliwiera i Sylwii.
Maluchy jeszcze w 2015 roku przebywały w Domu Małego Dziecka w Bydgoszczy przy ulicy Stolarskiej 2.
Małgorzata B. była jednym ze świadków w procesie Łukasza T. To były wychowawca, który przez dwa i pół roku pracował w bydgoskiej placówce. Wiosną 2015 roku policja poinformowała o wszczęciu przez prokuraturę postępowania w sprawie rzekomego znęcania się nad dziećmi przebywającymi w domu.
W lutym ubiegłego roku prokuratura przedstawiła mu zarzuty znęcania się nad wychowankami. W opinii śledczych Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe, T. miał wystawiać podopiecznych na mróz w „ubiorze nieodpowiednim do warunków atmosferycznych”, straszyć zamknięciem w pomieszczeniu ze szczurami, urządzać zimny prysznic i bić ich mokrym ręcznikiem.
Łukasz T. stanowczo zaprzeczał: - Nigdy to nie miało miejsca. Raz wspólnie z koleżanką i dziećmi bawiliśmy się w tak zwaną wojnę ręcznikową. Była to zabawa zainicjowana przez wychowanków - tłumaczył. I dodał, że polegała na tym, iż w świetlicy dzieci goniły z suchymi ręcznikami wychowawców, próbując ich dotknąć i zbierając w ten sposób punkty.
Co do zarzuconego Łukaszowi T. karania dzieci przez polewanie ich zimną wodą stwierdził, że z zasady nie kąpał nigdy wychowanków.
T. twierdzi, że jest ofiarą odwetu ze strony dyrekcji, której miał pewnego razu wyrzucić, iż bardziej zależy jej na utrzymaniu porządku w domu niż na relacjach z dziećmi.
Świadek, która wczoraj zeznawała, ma odebrane prawa rodzicielskie. W 2015 roku miała je ograniczone (zostawiła potomstwo pod opieką pijanych dziadków), a dzieci umieszczono w placówce wychowawczej. Twierdziła, że jej syn oskarżał T. o bicie ręcznikiem, ale jednocześnie przyznała, że nie zgłosiła nigdzie sprawy. Ponadto powiedziała, że zdarzało się, iż syn mówił nieprawdę, np. kłamał, „że odrobił lekcje”.