Będą autobusy w Bieszczady. Arrivę zastąpi PKS Jarosław
Firmę Arriva, która od 1 lipca rezygnuje ze świadczenia usług transportowych w Bieszczadach, zastąpi spółka samorządowa. Mieszkańców i turystów wozić będą autobusy PKS Jarosław.
Informacja o tym, że spółka transportowa Arriva przestaje obsługiwać powiaty sanocki, leski i bieszczadzki, postawiła w trudnej sytuacji tak mieszkańców jak i samorządowców. Przewoźnik argumentował, że działalność w tym regionie nie jest dla niego opłacalna.
- Rzeczywiście teren Bieszczad nie należy do najłatwiejszych jeśli chodzi o prowadzenie takiej działalności - mówi Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych. - Jest mało mieszkańców, a odległości są duże.
Od lutego bieszczadzcy samorządowcy szukali rozwiązania, jak wypełnić lukę po wycofującej się spółce.
- Nagłośniliśmy dość mocno sprawę, prowadziliśmy rozmowy z różnymi przewoźnikami, był taki moment, że zainteresowanych było 7 czy 8 firm - mówi Romowicz.
Ostatecznie pozostał tylko PKS Jarosław.
- Dużo w tym pomogło, że jest to spółka samorządowa. Starosta jarosławski rozumie potrzeby innych samorządów. Oczywiście nikt nie chce do działalności dopłacać, ale też nie musi maksymalizować zysków. My ze swojej strony postanowiliśmy ułatwić wejście na nasz rynek PKS Jarosław.
- zdradza burmistrz Romowicz.
Samorząd przygotował nowemu przewoźnikowi dworzec wraz z poczekalnią i kasą.
- Jeśli będzie taka potrzeba to znajdziemy też miejsce na bazę dla autobusów - zapowiada burmistrz.
Autobusy PKS Jarosław zaczną jeździć po powiecie bieszczadzkim od lipca. Od ubiegłego tygodnia obsługują trasy: Ustrzyki Dolne - Rzeszów, Wetlina - Rzeszów i Polańczyk - Rzeszów.
- Komunikacja, którą mamy zapewnić, będzie pokrywać się z rozkładem jazdy dotychczasowego przewoźnika - informuje Ireneusz Kochanowicz, prezes PKS Jarosław. - W części niektóre kursy będą modyfikowane i dostosowywane do bieżących potrzeb pasażerów.
Autobusy PKS Jarosław będą stacjonować w Ustrzykach. Na miejscu będą nie tylko autobusy, ale też kierowcy. Jak poinformowało kierownictwo jarosławskiego przewoźnika propozycję pracy otrzymała część kierowców, którzy byli zatrudnieni w Arrivie. Na tabor składają się autobusy dotąd używane w PKS Jarosław oraz kilka nowych.
W powiecie leskim sytuacja też opanowana
- Główne linie autobusowe z każdej gminy zostały obstawione przez PKS Jarosław i prywatne firmy: Bak-Bus, Marcel i Neobus - mówi Mariusz Hebda kierownik wydziału komunikacji i drogownictwa w leskim starostwie.
- Nowością będzie to, że przewoźnicy, którzy będą wozić dzieci do szkoły, będą mogli zabierać również innych pasażerów. Pozostały jeszcze do rozwiązania połączenia autobusowe do mniejszych miejscowości. Ale to leży w gestii poszczególnych gmin.
Co z powiatem brzozowskim?
Grzegorz Krynicki, naczelnik wydziału komunikacji w Starostwie Powiatowym w Brzozowie uspokaja
- Sytuacja w powiecie się normuje. Przedsiębiorcy zwlekali z decyzją o obsłudze poszczególnych linii, bo nie mieli zgód na wjazd i wyjazd z brzozowskiego dworca. Ten miała w wieczystym użytkowaniu Arriva i trwają jeszcze procedury. Kiedy ta kwestia zostanie załatwiona, a z tego co wiem jest to finalizowane, będą wydawane zgody. Chociaż problemy z dojazdem mogą pojawić się jeszcze w przyszłym tygodniu. Największy problem mamy z komunikacją Norzdca i Wary w kierunku do Brzozowa. Ale na ten temat będziemy jeszcze rozmawiać z przewoźnikami.