Będą wysiedlać pod ekspresówkę
130-150 rodzin zostanie wysiedlonych z terenów, przez które ma przebiegać kujawsko-pomorski odcinek drogi S5. A to 130 kilometrów.
- Na razie na terenach, przez które będzie przebiegać nowa droga, trwają prace geodezyjne, zaś firmy wyłonione w przetargach przygotowują projekty poszczególnych odcinków trasy - powiedział wczoraj podczas spotkania w urzędzie wojewódzkim Mirosław Jagodziński, dyrektor bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Z tych terenów ma zniknąć 130-150 nieruchomości, co się wiąże z wysiedleniem mniej więcej tylu rodzin.
Tomasz Okoński, rzecznik bydgoskiej GDDKiA, przypomina, że 130-kilometrowa trasa podzielona jest na siedem odcinków, zaś wykonawców jest pięciu.
- I wszyscy wykonawcy powinni wiedzieć, jakie dokumenty przygotować, aby cały proces formalny związany z uzyskaniem pozwoleń na budowę przebiegał bez zakłóceń - wyjaśnia nam Jarosław Jakubowski, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego. - Temu właśnie służyła wczorajsza narada w naszym urzędzie.
Kluczową kwestią jest uzyskanie od wojewody zezwolenia na realizację inwestycji drogowej, ale ważne jest także ustalenie zasad współpracy i podzielenie się dobrymi praktykami.
Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz powiedział, że spotkanie zorganizowano z dużym wyprzedzeniem, aby uniknąć problemów w trakcie budowy. Wojewoda powołał już zespół do spraw ZRID, jak w skrócie nazywa się wydawane przez niego zezwolenie. Wszystko powinno być dopięte na ostatni guzik, by S5 została oddana do użytku zgodnie z harmonogramem, czyli w 2019 roku.
Sprawa jest bardzo skomplikowana, bo wnioski o wydanie ZRID powinny zawierać mnóstwo dokumentów, w tym mapy przedstawiające proponowany przebieg drogi oraz istniejące obecnie uzbrojenie terenu.
Mapy muszą zawierać wykaz nieruchomości planowanych do przejścia pod Skarb Państwa (dokładny wykaz działek). Należy przedstawić projekt budowlany, wynik audytu bezpieczeństwa ruchu drogowego, opinie Lasów Państwowych (wyrąb lasów w okolicach Białych Błot i Szubina), Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej (trasa będzie przebiegać przez Brdę, kanał Bydgoski i mniejsze cieki) i zgodę Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
Bardzo ważna będzie dokumentacja oddziaływania na środowisko i ewentualne propozycje kompensaty strat wyrządzonych w środowisku naturalnym. To wojewoda wystąpi do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy z wnioskiem o uzgodnienie środowiskowych warunków budowy drogi. Z całą dokumentacją będzie się mogło zapoznać społeczeństwo, a także złożyć swoje uwagi i wnioski.
Wykonawcy muszą złożyć wnioski do wojewody do 12 sierpnia tego roku, po uzyskaniu ostatecznych opinii zarządów województwa kujawsko-pomorskiego i właściwych powiatów, wójtów, prezydentów i burmistrzów miast.
Wojewoda wyda decyzję ZRID w 90 dni od złożenia każdego wniosku.
Wykupy i wywłaszczenia gruntów rozpoczną się w pierwszej połowie 2017 roku. Przeprowadzi je urząd wojewódzki. - Już teraz zastanawiamy się nad utworzeniem w poszczególnych gminach tak zwanych mobilnych punktów informacyjnych. Tam mieszkańcy będą się mogli dowiedzieć wszystkiego o wykupach i wywłaszczeniach. Nie będą musieli jeździć do Bydgoszczy - wyjaśnia Tomasz Okoński.
Prace budowlane na nowej drodze rozpoczną się w roku 2017. Całą 130-kilometrową trasą S5 kierowcy pojadą w 2019 roku.
Trasa S5 będzie się łączyć od północy z autostradą A1, a od południa z wielkopolskim fragmentem S5 i z A2.
Ekspresówka będzie miała po dwa pasy ruchu w każdym kierunku (jeden pas o szerokości 3,5 m). Droga ominie Bydgoszcz obwodnicą północno-zachodnią. Cała inwestycja ma kosztować ponad 5 mld zł.