Obok remontu pomieszczeń pod ginekologię i położnictwo, w szpitalu szykuje się też przebudowa oddziału ratunkowego.
Zarząd słupskiego szpitala chce usprawnić pracę Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Chodzi o to, by pacjenci wymagający obserwacji byli cały czas na oku personelu oraz aby ci czekający w przychodni zewnętrznej, widzieli, co dzieje się po drugiej stronie. I, aby recepcjoniści mogli monitorować wszystko, co dzieje się w części oddziału, gdzie pacjenci czekają na przyjęcie.
– Projekt przebudowy oddziału jest już na ukończeniu – mówi Andrzej Sapiński, prezes szpitala. – Przed nami jeszcze procedura przetargowa na wykonanie i myślę, że jesienią przebudowa się zacznie.
Chodzi o to, by praca na SOR-ze była lepiej skoordynowana. – Teraz SOR to mnóstwo mniejszych pomieszczeń z różnymi zakamarkami. Trudno czasem doglądać wszystkiego, co się w nich dzieje – przyznaje dr Roman Abramowicz, koordynator oddziału. – Planujemy takie ustawienie pomieszczeń, by personel miał wszystkich pacjentów cały czas pod kontrolą. I do tego dopasowujemy też pracę zespołu.
Po przebudowie zamiast kilku sal obserwacyjnych, ma być jedna z boksami, a wzdłuż niej lada, zza której pracownik będzie widział wszystkich pacjentów. Z drugiej strony ma powstać podobna sala intensywnej opieki i nadzoru, która teraz mieści się na uboczu oddziału.
– Chodzi o wyeliminowanie niepotrzebnych ścian – mówi prezes.
Przebudowana zostanie też część tzw. zewnętrznej poczekalni. Miejsce ze stanowiskami rejestracyjnymi zostanie zastąpione przeszkloną ścianą, zza której pracownicy będą widzieli dokładnie, co dzieje się w poczekalni, a pacjenci oczekujący na konsultacje, będą mieli wgląd na działania po drugiej stronie.
– Niestety, nasi pacjenci czasem zarzucają nam, że czekają godzinami, a nic się nie dzieje. Pokażemy, że po drugiej stronie często w tym czasie ratujemy ludzi, m.in. tych przewożonych karetkami, w ciężkim stanie – mówią przedstawiciele szpitala.
Przypomnijmy, że cały czas trwają też prace przygotowujące przeniesienie na pierwsze piętro budynku A oddziałów ginekologiczno-położniczego i neonatologicznego z Ustki.
– Do końca sierpnia na parter przeniesiemy już z piętra oddział laryngologiczny, by zaadaptować tamte pomieszczenia – mówi prezes Andrzej Sapiński. – Wszystko idzie zgodnie z harmonogramem i na koniec stycznia wykonawca powinien oddać wyremontowany oddział na piętrze.