Przed bożonarodzeniowymi świętami ceny paliw na stacjach mogą spaść nawet poniżej 4 zł za litr. To powinno cieszyć kierowców, którzy planują przed Wigilią dalszą od domu podróż samochodem. Niektórzy gorzowscy kierowcy już dziś chwalą się, że udało im się kupić olej napędowy za 3,99 zł za litr.
- Dla mnie to dużo zmienia, bo dużo jeżdżę samochodem. Zawodowo i prywatnie - mówi Krzysztof Chruściński, 52-letni gorzowianin, który zatankował w tej cenie. Nie jest to jednak powszechne zjawisko, bo w większość lubuskich stacji, w tym gorzowskich, cena diesla wynosi dziś 4,09 zł/litr, a benzyny eurosuper 95 4,19 zł. Według zapowiedzi specjalistów - wkrótce ma być jeszcze taniej, bo spadły ceny hurtowe.
Ta kolejna obniżka powinna dotrzeć do stacji za kilka dni, jeszcze przed świętami. Nie możemy się jednak spodziewać, że w ślad za paliwami pójdą w dół ceny innych towarów. Koszty transportu są bowiem małą częścią składową ceny towarów przemysłowych i spożywczych. - Dużo jeżdżę samochodem zawodowo i prywatnie, więc to dla mnie spora oszczędność - mówi Krzysztof Chruściński.
- Od dawna mam samochód i takiej sytuacji jeszcze nie pamiętam, żeby przed zimą i świętami ceny paliw spadały - podkreślał z kolei zielonogórzanin Andrzej Borucki. Benzyna i olej napędowy małymi krokami, ale systematycznie tanieją już od końca wakacji. Wyjątkiem był początek listopada, gdy ceny hurtowe podskoczyły średnio około 17 groszy netto na litrze dla benzyny i 11 groszy dla oleju napędowego. - Ten rynek jest nieprzewidywalny, rządzi się specyficznymi prawami i trudno go prognozować w dłuższej perspektywie. Myślę jednak, że przed świętami ceny mogą spaść poniżej 4 zł za litr - mówił nam kierownik stacji paliw gorzowskiego PKS przy ul. Podmiejskiej. Kierowcy płacili tu za litr oleju napędowego 4,09 zł i 4,19 zł za benzynę 95.
- Kierowcą jestem już 31 lat, spadek cen paliw to jednak u nas rzadkość - komentował Krzysztof Chruściński, który ostatnio tankował w Gorzowie olej napędowy za cenę poniżej 4 zł.
Dlaczego benzyna i olej tanieją, mimo że od lat w tym okresie roku ceny na stacjach szybowały w górę? - W woj. pomorskim już zanotowaliśmy na niektórych stacjach cenę 3,99 zł. Ten trend przeniesie się do innych województw, i do was też. Dlatego jeżeli ktoś jedzie na święta autem gdzieś daleko, radzę zatankować tuż przed wyjazdem - mówi Urszula Cieślak z firmy BM Reflex monitorującej ceny paliw w Polsce. - Spadek ten jest efektem światowej nadprodukcji ropy naftowej. Światowi gracze nie chcą jej ograniczać, żeby nie tracić rynków zbytu. Kolejną przyczyną jest pogoda. Brak zimy powoduje, że zużywamy mniej paliw. Chwilowy skok cen na początku listopada był wynikiem zwiększonych zakupów oleju opałowego przez ludzi ogrzewających tym paliwem domy.
Najwięcej paliw na świecie zużywają Amerykanie. I z tego powodu to oni mają największy wpływ na wydatki na stacjach benzynowych innych kierowców na świecie, w tym w Polsce i w Lubuskiem.
- Oszczędzają dziś wszyscy, kierowcy i firmy przewozowe - mówi zielonogórzanin Andrzej Borucki. - Jednak wątpię, żeby z tego powodu nagle zmalały ceny innych towarów, jak chleb czy ubrania w sklepach. Koszty transportu są po prostu ich małą i jedną z wielu części składowych.
- Wpływ na wydatki kierowców ma też polityka danej sieci, położenie punktu sprzedaży - tłumaczył nam Adam Bilski, kierownik działu obrotu paliwami zielonogórskiego PKS. - Dlatego obniżki cen hurtowych widoczne są na stacjach w różnych terminach.
Zdaniem U. Cieślak od momentu spadku cen hurtowych mija średnio 10 dni, gdy odczuwa go kierowca tankujący na stacji. Jeszcze kilka dni temu średnie ceny na polskich stacjach były wyższe o 4 - 6 groszy na litrze. - Dziś mogę powiedzieć, że średnia krajowa w detalu wynosi 4,30 zł za olej i 4,20 za benzynę 95. W woj. lubuskim jest jeszcze taniej: 4,09 zł ON i 4,19 zł benzyna 95 - mówi Cieślak.