Tomasz Rusek

Benzyna wywołała osiedlowy pożar

Radni PO Jerzy Sobolewski i Robert Surowiec obiecali ludziom, że w ostateczności... uchwalą nowy plan przestrzenny. Obietnica była na wyrost: dla tego Fot. Tomasz Rusek Radni PO Jerzy Sobolewski i Robert Surowiec obiecali ludziom, że w ostateczności... uchwalą nowy plan przestrzenny. Obietnica była na wyrost: dla tego kawałka osiedla nie ma szansy na nowy plan
Tomasz Rusek

– Na Piaskach nie będzie stacji paliw – mówią miejscy radni. – Zobaczymy! – odpowiada inwestor, który chciał ją stawiać

Zygmunt Tumielewicz chciałby na swojej działce u zbiegu ul. Okrzei i Muśnickiego zbudować stację benzynową. Przeciw są sąsiedzi inwestycji. – Mój dom ma dzielić od stacji 3,5-metrowa ściana. Nie chcę tak żyć – mówi pani Regina, jedna z mieszkanek Piasków. Z kolei Bronisław Mierzwa i Witold Łysak tłumaczą, że interes jednej osoby nie może stać ponad interesem całego osiedla.
– Mamy tu domy, obok są działki, ujęcie wody. Stacja tu po prostu nie pasuje – przekonują.

To nie koniec

Przekonali też radnych PO: Roberta Surowca i Jerzego Sobolewskiego, który w czwartek zrobili konferencję na Piaskach i ogłosili, że stacja tu nie po-wstanie. – Jak trzeba będzie, to uchwalimy plan przestrzenny, której jej zakaże – mówili (o sprawie krótko pisaliśmy w piątek, dziś wracamy do tematu).

Wbrew pozorom sprawa nie jest zakończona ani tak prosta. Po pierwsze: nie trzeba wcale zmieniać planu. Bo urząd już zdecydował, że nie wyda decyzji o warunkach zabudowy. Stało się to m.in. dzięki wsparciu radnej Marty Bejnar-Bejnarowicz, która pomagała mieszkańcom (bez robienia konferencji), uczestniczyła w tworzeniu petycji, spotykała się z ludźmi. I właśnie brak decyzji sprawia, że Tumielewicz nie dostanie pozwolenia na budowę. Po drugie – nie kończy to sprawy. – Będę się odwoływał – mówi przedsiębiorca. Chce walczyć w Samorządowym Kolegium Odwoławczym (SKO), wynajął już kancelarię prawniczą. Zapowiadają się więc miesiące szarpaniny.

Czekamy na SKO

Tumielewicz jest zły na radnych. – Nakręcili ludzi, liczą, że nabiją sobie głosy w wyborach za dwa lata. I się przejadą. Przed laty tak samo blokował moją stację jeden z radnych. I co? Już go w radzie nie ma. Stworzono mit, że „osiedle jest przeciwko stacji”. Tymczasem przeciw jest garstka ludzi. Ja mam 1,7 tys. podpisów za stacją – mówi biznesmen.

1700 osób popiera budowę stacji na osiedlu Piaski według Zygmunta Tumielewicza

Radna Bejnarowicz zapewnia, że rozumie przedsiębiorcę, „który chce mnożyć zyski”. – Jednak zarobek jednej osoby trzeba postawić na szali z uciążliwościami dla mieszkańców i zrównoważonym rozwojem miasta. Stacja w dzielnicy jednorodzinnej jest wątpliwa strategicznie – tłumaczy swój punkt widzenia. I jeszcze dodaje: Ogromne uznanie dla mieszkańców Piasków. Petycja, podpisy, wnioski, pikiety –podziwiam zaangażowanie i troskę o swoje osiedle. Przekonanie miasta do zrównoważonego rozwoju jest tylko i wyłącznie ich zasługą. Gdyby była rada dzielnicy, mieliby formalne przedstawicielstwo.

Co będzie teraz? Dopóki sprawy nie rozpatrzy SKO – nic. A potem? – Mam zamiar rozwiesić w swoich sklepach podobizny radnych. Niech tysiące klientów wiedzą, czemu nie mogą na osiedlu zatankować tanio i szybko. I czyja to zasługa – dodaje Tumielewicz.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.