Bezdomna sunia z „Wichrowych wzgórz” potrzebuje pomocy
- Po sygnale mieszkanki miasta zabrałam cztery szczeniaki - opowiada Jolanta Jureczko z żarskiego stowarzyszenia Aport.
„Wichrowe wzgórza” to budynek socjalny na skraju miasta, tuż przy starym wysypisku śmieci. - Mieszkam tu od 8 lat - opowiada pan Heniek. - I tyle lat ona się tu błąka. Dokarmiam ją ja, a także okoliczni sąsiedzi. Ale nie chce podejść do nikogo.
Ludzie przypuszczają, że należała do kogoś, kto dawniej tu mieszkał. Później umarł lub się wyprowadził, pozostawiając psa.
Bezimienna sunia co roku ma szczeniaki. Ostatnio urodziła cztery maluchy. Towarzyszy jej roczny syn. Oba psy są nieufne i uciekają od ludzi.
Do adopcji są cztery szczeniaki, suczka oraz jej roczny syn z „Wichrowych wzgórz”
- Zaalarmowała mnie dawna mieszkanka „Wichrowych wzgórz” - opowiada J. Jureczko z Żar. - Zabrałam cztery szczeniaki, ale suczka pozostała w starym miejscu. Teraz szukamy domu dla maluchów, a ich matkę chcemy wysterylizować. O pomoc zwróciłam się do Urzędu Miasta, gdzie spotkałam się z życzliwością. Jeśli jest koś chętny do adopcji szczeniaków, to może się z nami kontaktować na Facebooku stowarzyszenia Aport lub na moim profilu.
Dzięki Aportowi suczka zostanie wysterylizowana i zaszczepiona. Jest nieufna, ale ktoś cierpliwy, o dobrym sercu może do niej dotrzeć. Na dom też czeka jej roczny synek.
Oba psy koczują koło komórek przy budynkach socjalnych, przy ul. Żółkiewskiego. Potrzebna jest też karma, bo ludzie, którzy tam mieszkają nie mają pieniędzy na jej zakup. Jeśli ktoś zdecyduje się na adopcję, może liczyć na wsparcie miasta i Aportu.