Bezdomni piją alkohol i zaczepiają pielgrzymów
Kontrowersje. Stali bywalcy Plant nie znikli z nich na czas ŚDM. Pijani śpią na ławkach. Patrole reagują sporadycznie.
Jeszcze w poniedziałek wieczorem i wczoraj można było zobaczyć na Plantach Krakowskich i Dietlowskich osoby spożywające alkohol, pijanych albo bezdomnych śpiących na ławkach. Wszystko działo się na oczach pielgrzymów z całego świata, którzy przybyli na Światowe Dni Młodzieży.
WIDEO: Młodzież z całego świata opanowała Kraków. Jest barwnie i radośnie
Autor: Piotr Tymczak
Grupę bezdomnych mężczyzn, odstraszających wyglądem można było zobaczyć np. w poniedziałek wieczór na placu Szczepańskim, w czasie, gdy na Rynku trwał koncert w ramach Festiwalu Młodych. - Służby mundurowe tylko im się bacznie przyglądały, ale nie reagowały. Czy naprawdę nie można podjąć takich działań, żeby przez te kilka dni centrum nie był okupowane przez żuli i by nie stanowili oni wizytówki Krakowa, prezentowanej pielgrzymom z całego świata? - pyta oburzona pani Katarzyna, mieszkanka Krakowa.
O problemie wielokrotnie informowaliśmy na łamach „Dziennika Polskiego”. I nadal nie został on rozwiązany. Choć służby miejskie bardzo długo i skrupulatnie przygotowywały się do ŚDM, o usunięciu bezdomnych z centrum miasta najwyraźniej nikt nie zadbał.
Wczoraj przed południem na Plantach Dietlowskich widzieliśmy, jak pewien mężczyzna podszedł z butelką alkoholu do kolegów siedzących na ławkach. Nie krępowali się przechodzącymi pielgrzymami. Co więcej, dwóch podchmielonych postanowiło nawet „przybić piątkę” z uczestnikami ŚDM.
W pobliżu byli wprawdzie policjanci, ale zajęli się kierowaniem ruchem z powodu problemów komunikacyjnych po wykolejeniu się tramwaju.
Sporo bezdomnych było też na Plantach Krakowskich. - To co się dzieje w mieście to coś wspaniałego. Aż się łza w oku kręci - usłyszeliśmy od mężczyzny w rejonie tunelu przy Dworcu Głównym, kończył właśnie pić piwo. Butelkę miał w siatce, przed wypiciem rozglądał się jednak na wszystkie strony, aby nie zauważył go patrol policji. Przyznał, że w poniedziałek wieczorem było na Plantach dużo więcej bezdomnych. Natomiast wczoraj po południu pojawiło się tam wielu pielgrzymów. I to oni zajęli niemal wszystkie ławki, reszta młodych ludzi odpoczywała na trawie. Zwiększone też zostały patrole policji i wojska. - W takiej sytuacji nikt nie ryzykuje, aby położyć się na ławce. Większość ustąpiła je pielgrzymom - wyjaśnił nam jeden z bezdomnych. Dostrzegliśmy tylko jednego mężczyznę, który spał na ławce oraz dwóch śpiących na siedząco. Przy jednym stała butelka piwa.
W paru miejscach pielgrzymi, niezrażeni wyglądem i zapachem, dosiadali się do bezdomnych. Nawiązywali rozmowy. - To kiedy papież przyjeżdża? - dopytywał mężczyzna na ławce w rejonie Filharmonii Krakowskiej.
Bezdomni z Plant przyznawali, że dla nich Światowe Dni Młodzieży to także specjalny okres. - Uczestnicy ŚDM dosiadają się do nas i rozmawiają o Bogu, o naszych problemach. Jedni, z którymi pogadałem dłużej zapewniali, że będą się modlić o to, abym wyszedł z alkoholizmu. Gdyby wszyscy tak do nas podchodzili, nie tylko podczas ŚDM, to może z tymi życiowymi problemami byłoby łatwiej - opowiadał pan Sebastian.
Straż Miejska od ostatniej niedzieli do wtorkowego poranka, na obszarze całego miasta, interweniowała wobec nietrzeźwych 12 razy. 11 osób trafiło do Miejskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień, a jedna została odwieziona do domu. - Reagujemy, jeśli takie osoby popełniają wykroczenie, na przykład piją alkohol w miejscu zabronionym - mówi rzecznik Straży Miejskiej Marek Anioł. - Jeśli od bezdomnego tylko czuć alkohol, ale porusza się o własnych siłach, jest świadomy, nie ma podstaw do przewiezienia go do MCPU. Natomiast będziemy się starali, żeby widoku bezdomnych oszczędzać pielgrzymom i turystom - deklaruje Marek Anioł.
krakow@dziennik.krakow.pl