Bezrobocie? W regionie ma się dobrze. Za dobrze [infografika]
Jeśli szukać pracy w województwie, to najniższe bezrobocie jest w Bydgoszczy. I - jak sądzi dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy - jeszcze trochę spadnie.
Poziom bezrobocia w Bydgoszczy i Toruniu należą do najniższych w województwie. Ale gdzie indziej już tak dobrze nie jest. Jeśli szukać pracy w kraju, to z bezrobociem uporał się Poznań. Jest najniższe w całym kraju.
Główny Urząd Statystyczny opublikował dane o bezrobociu rejestrowanym we wszystkich polskich powiatach. Porównał, jak zmieniło się w ciągu 10 lat - rok 2006 i 2016. Najbardziej dramatycznie jest u nas we Włocławku (bo utrzymuje się na wysokim poziomie) i otaczającym go powiecie, a także w sąsiednich: radziejowskim i lipnowskim. Powiatowe bezrobocie należy tam do najwyższych w kraju.
Bydgoszcz- dobry średniak
W Poznaniu bezrobocia praktycznie nie ma, wynosi 1,9 proc. Przed 10 laty było to 5 proc. Kolejne dwa miejsca zajmują: powiat kępiński i poznański: odpowiednio 2,2 i 2,3 proc. bezrobocia. Także obecnie w woj. wielkopolskim bezrobocie jest najniższe w kraju - 5 proc.
W Warszawie, Katowicach, Wrocławiu bezrobocie spadło do 2,8 proc., w Krakowie i Gdańsku wynosi 3,6 proc. Jedynym powiatem, w którym bezrobocie przez ten czas wzrosło, jest tatrzański. Trzy ostatnie miejsca w kraju to powiaty: kętrzyński (23,7 proc.), braniewski (25,2 proc.) i szydłowiecki (28,8 proc.)
Z naszego regionu najwyżej jest Bydgoszcz (4,8 proc.) - na 38. miejscu wśród powiatów kraju. Dziesięć lat temu bezrobocie wynosiło 8,4 proc. W Toruniu (miejsce 72.) bezrobocie spało do 6,1 proc. (z 9,8 proc.).
- Jesteśmy dobrym średniakiem - ocenia Tomasz Zawiszewski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy. Urząd obsługuję także powiat bydgoski. - Podobnie wyglądają Szczecin czy Zielona Góra, które rynek pracy mają za Odrą, w Berlinie.
Zawiszewski przewiduje, że w mieście możliwe jest jeszcze niższe bezrobocie - na poziomie 3-3,5 proc. I to będzie granica, poniżej której prawdopodobnie nie uda się zejść. Bo zawsze jest odsetek osób, które są zarejestrowane, ale pracy nie szukają i nie są zainteresowane jej podjęciem.
W niektórych miastach powiatu bydgoskiego (np. Solec. Kujawski) bezrobocie już się nie zmienia, bo ci, którzy pracować chcą - zatrudnienie znajdują.
Do bydgoskiego urzędu trafiła co czwarta oferta pracy w całym województwie. Problemem jest jeszcze ich atrakcyjność finansowa. Powoli rośnie, bo nie każdy szuka pracy za wszelką cenę.
Na poziom bezrobocia ma wpływ także kształcenie zawodowe. W szkołach prowadzonych przez samorząd nowe kierunki zawodowe opiniowane są przez Powiatową Radę Rynku Pracy. - Propozycje idą w dobrym kierunku - ocenia dyr. Zawiszewski. - Programy są zbieżne z oczekiwaniami rynku pracy.
Bydgoszczy i okolicznym gminom w zmniejszaniu bezrobocia pomagają też firmy lokujące się w parku przemysłowym. Rozwijają się, potrzebują nowych pracowników. - Ale większość spośród ponad 21 tys. ofert, które mieliśmy, pochodziła z małych firm - podkreśla Zawiszewski.
Włocławek zastygł
Zaskakuje Włocławek. Dziesięć lat temu stopa bezrobocia wynosiła tam 17,8 proc. teraz 16. Czyli spadek jest minimalny.
- Ale w ciągu tych 10 lat mieliśmy także ponad 20-proc. bezrobocie - zwraca uwagę Anna Jackowska, zastępca dyrektora PUP we Włocławku.
Przyznaje jednak, że to nie jest tak, że to w ostatnich latach zniknęły w mieście firmy, bo zniknęły wcześniej. - Potencjał Włocławka jest bardzo duży. Na chętnych czeka 700 ofert pracy.
I mimo że w mieście na koniec grudnia ubr. zarejestrowanych było 7,5 tys. bezrobotnych, a w powiecie prawie drugie tyle - nie ma chętnych do pracy. - Według mnie tylko jedna trzecia tych osób rzeczywiście szuka pracy - sądzi dyr. Jackowska. Większość (70 proc.) to długotrwale bezrobotni, 40 proc. nie ma żadnych kwalifikacji.
Dyrektor porównuje dane o wysokim bezrobociu z danymi o korzystaniu z pomocy społecznej. W województwie Włocławek jest w tej dziedzinie w czołówce.
- Sfera socjalna jest coraz bardziej rozbudowana i mam wątpliwości, czy to idzie w dobrą stronę.
Legalna praca za najniższą krajową nie jest atrakcyjna, bo bezrobotni stracą przynajmniej część pomocy. W powiecie włocławskim, w porozumieniu z gminami, PUP próbuje realizować programy specjalne. - Zebranie 20 chętnych osób graniczy z cudem - mówi wiceszefowa PUP. - Chęć do pracy to duży problem. Pracodawcy denerwują się, że pomimo tylu zarejestrowanych bezrobotnych urząd nie potrafi znaleźć im pracowników.
Ale też z niektórych gmin powiatu włocławskiego czy radziejowskiego trudno dojechać komunikacją publiczną do pracy we Włocławku czy Radziejowie. Problemy ze znalezieniem odpowiadającej im pracy mogą mieć też kobiety z wysokimi kwalifikacjami, które szukają lepiej płatnego zatrudnienia.
Niestety, jako województwo ciągle nie potrafimy sobie poradzić z problemem bezrobocia. Na koniec marca wynosiło ono u nas 12 proc. W kraju - 8,2 proc. Gorzej jest tylko na Warmii i Mazurach -14,1 proc.
Jak w ciągu dekady zmieniło się bezrobocie w powiatach?
Pokazujemy, które miejsce w kraju zajmował powiat na koniec 2016 r. i jaki był wówczas poziom bezrobocia. W nawiasie - stopa bezrobocia na koniec 2006 r.
38. Bydgoszcz - 4,8 proc. (8,4)
72. Toruń - 6,1 proc. (9,8)
133. powiat bydgoski - 8 proc. (16,1)
192. brodnicki - 10 proc. ( 20,1)
213. świecki - 10,4 proc. ( 20,1)
272. Grudziądz - 13,1 proc. (25,1)
283. golubsko-dobrzyński - 13,9 proc. (23,1)
286. mogileński - 14,0 proc. (23,7)
287. rypiński - 14,0 proc. (23,8)
288. toruński - 14,1 proc. (24,8)
307. tucholski - 15,2 proc. (23,8)
318. chełmiński - 15,9 proc. (25,1)
319. nakielski - 15,9 proc. (27,1)
321. żniński - 15,9 proc. (28)
322. Włocławek - 16 proc. (17,8)
327. grudziądzki - 16,3 proc. (28,4)
330. wąbrzeski - 16,5 proc. (25,6)
335. aleksandrowski - 17,1 proc. (24,3)
336. inowrocławski -17,1 proc. (26,6)
343. sępoleński - 17,5 proc. (26,1)
367. lipnowski - 20,8 proc. (27,2)
368. radziejowski - 20,8 proc. (23,2)
372. włocławski - 22,2 proc. (25,3)
Powiatów wraz z miastami na prawach powiatu jest 380.
źródło: GUS