„Biały” upolował rywala [zdjęcia]

Czytaj dalej
Fot. Filip Kowalkowski
Tomasz Malinowskitomasz.malinowski@pomorska.pl

„Biały” upolował rywala [zdjęcia]

Tomasz Malinowskitomasz.malinowski@pomorska.pl

Artur Białek był objawieniem wczorajszego, niestety, przegranego meczu ZOOleszczu/Gwiazdy z Dekorgalssem Działdowo.

ZOOLESZCZ/GWIAZDA 1
DEKORGLASS DZIAŁDOWO 3

WYNIKI GIER: Adam Pattantyus - Patryk Chojnowski 1:3 (-10, -11, 9, -8); Pan Deng - Jiri Vrablik 0:3 (-4,-2, -11); Artur Bialek - XU Wenliang 3:1 (9, -6,12,7); Pattantyus - Vrablik 1:3 (-12, -8, 6, -11). Sędziował: Bogusław Szwochert.
W innych meczach 13. kolejki: Strzelec Frysztak - Morliny Ostróda 1:3, Energa Manekin Toruń - 3S Polonia Bytom 3:0, AZS Politechnika Rzeszów - Dartom Bogoria Grodzisk 3:2, Odra Głoska Miękinia - Olimpia Unia Grudziądz 1:3.

Wierni sympatycy tenisa stołowego, którzy przybyli wczoraj do hali przy ul. Bronikowskiego mogli być, owszem, zawiedzeni ponieważ gospodarze te zawody przegrali. Ale nikt nie opuścił przedwcześnie trybun, bo emocji w tym spotkaniu nie brakowało. Wbrew temu co pokazuje końcowy wynik nie był to dla gości mecz z gatunku lekkich i łatwych. Na pewno przyjemniejszy dla ekipy Dekor-glassu w finale, lecz zawodnicy z Działdowa musieli się potężnie natrudzić, aby zainkasować komplet punktów.

Dwukrotnie przed bydgoskimi kibicami zaprezentował się Adam Pattantyus. Węgier, lider rankingu Superligi, szukał we własnej hali 15. ligowej wygranej. Ale tuż przed prezentacją mógł się spodziewać, że nie będzie o nią łatwo. Pierwszy rywal - Patryk Chojnowski - to czołowy gracz w naszym kraju, podwójny medalista Igrzysk Paraolimpijskich (2012). Starannie się do tego pojedynku przygotował. Zagrał na dużym ryzyku (!) i miał w decydujących momentach ciut więcej szczęścia. A tego farta zabrakło Adamowi, który, choć jest graczem defensywnym, pokazał wiele kapitalnych zagrań w ataku.

Starcie z Jiri Vrablikiem też trzymało w napięciu. Czeski olbrzym w kluczowych momentach spotkania był jednak o... milimetr bardziej precyzyjny. Pattantyus w obu meczach nie zawiódł, dał z siebie wszystko, lecz tym razem tenisowy fart był tego wieczoru przy rywalu.

Gdy w meczu goście objęli prowadzenie, wydawać się mogło, że pojedynek Artura Białka z Chińczykiem XU Wenliangiem będzie formalnością i rywal z Działdowa rozstrzygnie go w trzech setach. Zawodnicy zagrali ostatecznie cztery, bo w trzech górą był „Biały”.

- Artur naprawdę mi dziś zaimponował - chwalił zawodnika Piotr Kołaciński - trener Dekorglassu. - Cieszę się, że rozwija się, że w Superlidze może mierzyć się z najlepszymi. W pojedynku z XU wykazał się nie tylko silną odpornością, ale zaprezentował kilkanaście fantastycznych zagrań. Wygrał w pełni zasłużenie.

Milczeniem pomińmy, przynajmniej w relacji, występ Chińczyka Pan Denga. Vrablik wręcz go zdeklasował.

Autor: Tomasz Malinowski

Tomasz Malinowskitomasz.malinowski@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.