Białystok ma sporo ulic o zaskakującym przebiegu. A nawet takich, których nie ma
Konia z rzędem temu, kto nie jest z Białegostoku i bez nawigacji połapie się jak np. biegnie ul. Grunwaldzka. Przykłady można mnożyć.
Jak chociażby ul. Częstochowska, która ciągnie się od ul. Lipowej do al. Piłsudskiego, by później niespodziewanie połączyć Włókienniczą z Waryńskiego. Ta ostatni też zresztą ma zaskakujący przebieg. Na jednym odcinku łączy Lipową z Częstochowską. Na drugim biegnie od Galerii im. Sleńdzińskich do Włókienniczej.
- Takie przebiegi ulic wynikają z „nałożenia” na przedwojenny Białystok Białegostoku powojennego. Po II wojnie światowej nie przywiązywano wagi do poprzedniego układu ulic. Uważano, że nowoczesne jest lepsze, a o starym można zapomnieć - mówi historyk Andrzej Lechowski.
Akurat Waryńskiego i Częstochowską przepołowiła dzisiejsza al. Piłsudskiego. - W tej części miasta istniała przed wojną jeszcze ul. Szlachecka. Dziś można odtworzyć fragment jej przebiegu przyglądając się ułożeniu stojących na skos do alei bloków między Piotrkowską na Nowym Światem. Druga część Szlacheckiej przebiegała obok dawnego wydziału chemii UwB ze słynną Dziewczynką z Konewką na elewacji. Czyli przedwojennego gimnazjum Druskina - opowiada Lechowski.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień