Biegam po to, by lepiej żyć, czyli jak dużo w życiu zawodnika zależy od nastawienia i motywacji
Zaczyna się sezon startowy. W tym roku nie zabraknie biegów, w których będziemy mogli wystartować. W kalendarzu pojawiają się nowe imprezy. Widać wyraźnie, że biegaczy ciągnie do lasu i do… wody. Wielu bowiem „szosowców” próbuje swoich sił w triathlonie. Do popularności powraca duathlon.
Psychologowie sportowi są zgodni, że prowadzenie harmonijnego życia to klucz do sukcesu w dniu zawodów.
- Jeżeli biegacze poświęcają inne dziedziny swojego życia, takie jak rodzina, praca, po to, by więcej trenować, i oceniać swoją wartość wyłącznie przez bieganie, nigdy nie osiągną pełnego sukcesu na zawodach
- podkreśla dr Martyna Nowak, olimpijski psycholog sportu.
Nie stawaj na starcie jak nie jesteś przygotowany. Ta zasada dotyczy każdego rodzaju wyścigu i dystansu. Kiedy wiedzieć na 100 procent, że powinniśmy zaatakować życiówkę lub po raz pierwszy zmierzyć się z dłuższym dystansem? Musisz mieć nie tylko wykręcone kilometry w nogach, ale przede wszystkim poukładane w głowie. To właśnie przygotowanie psychiczne do biegu może sprawić, że będziemy gotowi na stoczenie walki lub przerażeni do granic możliwości.
To, co różni nas od rywali, to właśnie jest ten jeden procent, ten ułamek i jeżeli ten jeden procent związany jest z jakąkolwiek wątpliwością, którą nosisz w sobie, co do tego kim jesteś lub gdzie jest twoje miejsce w świecie, to doznasz porażki. Musisz być skoncentrowany i pogodzony ze światem. To brzmi trochę jak mantra mnichów z klasztoru Shaolin, ale taka jest prawda. I nie dotyczy ona tylko biegania, ale każdej dyscypliny sportowej.
Aby w pełni osiągnąć sukces, biegacze muszą obrać bardziej holistyczne podejście do zawodów, a to oznacza, że każdy aspekt ich życia musi być w równowadze. Brak tej równowagi sprawia, że sportowiec może najzwyczajniej w świecie wypaść z gry. Dotyczy to zarówno mistrzów, jak i amatorów. Zawodnik nie będzie biegał na maksimum swoich możliwości, jeżeli spala się w znienawidzonej pracy, nie ma zdrowych relacji z innymi.
- Da się pozbyć jednorazowo złych emocji i pobiec dobrze w zawodach, ale nie da się tak biegać tydzień po tygodniu
– podkreśla dr Grzegorz Biegański, znany w świecie lekkiej atletyki specjalista medycyny sportowej. – Zawodnik nie może być zdekoncentrowany lub, co gorsza, zdemotywowany. Myśleć, że jak nawet zdobędzie medal, to jego życie i tak nie ulegnie poprawie - mówi.
Znalezienie równowagi we współczesnym tempie życia może być trudne. Jest to szczególnie trudne dla biegaczy, ponieważ uwolnienie endorfin, które ma miejsce w trakcie biegania, potocznie zwane „endorfinowym speedem”, sprawia, że chcemy go więcej i więcej.
Doktor Martyna Nowak podsuwa proste sposoby, jak uporządkować swoje życie w trakcie przygotowań do zawodów. - Pomyślcie o stole, który potrzebuje czterech nóg, by stabilnie stać i pomyślcie o czterech filarach w waszym życiu, na przykład o rodzinie, pracy, przyjaciołach i bieganiu. Jeżeli macie tylko dwie lub trzy z tych rzeczy i jedną z nich jest bieganie, wasze życie będzie niezrównoważone i w dniu zawodów okażesz się szczególnie słaby. Jeżeli nie potrafisz podać czterech równych filarów, czas, abyś zestroił swoje myślenie na inne dziedziny życia niż bieganie - podkreśla. Nie żyj po to, by tylko biegać, ale biegaj, by poczuć radość życia we wszystkim co robisz na co dzień.