Jeśli nic się nie zmieni, to motocykle zniszczą bielski kompleks Enduro Trails. Rowerzyści są wściekli, a policjanci nakładają mandaty.
Kiedy widzę ich na ścieżkach, to mi się przysłowiowy nóż w kieszeni otwiera - tak Paweł Zyzański, operator górskich ścieżek rowerowych Enduro Trails w Bielsku-Białej, komentuje pojawianie się motocrossowców na unikalnych w regionie trasach przeznaczonych wyłącznie dla rowerów.
Cykliści mają świadomość, że jeśli nic się nie zrobi, to za jakiś czas motocrossowcy po prostu rozjeżdżą ścieżki i setki tysięcy złotych zostanie wyrzuconych w błoto, a mnóstwo pracy pójdzie na marne.
Górskie ścieżki Enduro Trails zostały zbudowane za pieniądze pochodzące z budżetu obywatelskiego. Teren kompleksu obejmuje masywy Koziej Góry, Szyndzielni, a także Dębowca i Cybernioka. Składa się z 10 górskich ścieżek rowerowych-zjazdowych o czterech stopniach trudności i łącznej długości 20,5 km. Najpierw powstały cztery górskie ścieżki o długości w sumie 9,1 km, czyli Stefanka, Twister, Stary Zielony oraz DH+. Natomiast w tym roku otwarto sześć kolejnych tras m.in. Cyganka, Cygan, Kamieniołom, Gondola.
W dalszej części:
- Kiedy po raz pierwszy zniszczono trasy
- Jacy motocykliści rozjeżdżają stoki i trasy
- Jakie mandaty nakładają na motocrossowców policjanci
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień