Biją tak, żeby zabić?
Cały czas toczy się - objęte tajemnicą - śledztwo w sprawie śmiertelnego pobicia w pobliżu jednej z zielonogórskich dyskotek.
W grudniu w szpitalu w Zielone Górze zmarł około 30-letni mężczyzna. Mężczyzna został znaleziony w centrum miasta kilka dni wcześniej. Leżał w zaułku w okolicach jednej z dyskotek. Był nieprzytomny. Pobitego przewieziono do szpitala. Trafił na oddział intensywnej opieki medycznej. Przytomności niestety nie odzyskał. Był dosłownie skatowany. Obrażenia były tak poważne, że przy życiu utrzymywała go aparatura medyczna. Mimo wysiłków lekarzy, nie udało się uratować życia ciężko pobitego mężczyzny.
Znalazł się świadek pobicia...
Po jakimś czasie na policję zgłosiła się osoba, która widziała, jak mężczyzna był katowany i po ciężkim pobiciu został pozostawiony przez sprawców.
Mężczyzna, który zmarł w szpitalu, prowadził sklep z ubraniami w centrum Zielonej Góry. W dzień tragedii prawdopodobnie bawił się w dyskotece. Śledztwo w tej sprawie cały czas trwa i jest objęte tajemnicą.
Bo mu miał podszczypywać żonę...
I kolejna sprawa z grudnia ub.r. W jednym z mieszkań w Gubinie spotkali się znajomi. Razem pili alkohol. 34-latek na chwilę wyszedł. Przy stole została jego żona i 54-letni znajomy. Kiedy mąż wrócił do mieszkania, między mężczyznami doszło do nieporozumienia. 54-latek miał w tym czasie dobierać się do żony 34-latka.
– Chodzi o coś takiego jak podszczypywanie – tłumaczył wtedy prokurator Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej Prokuratury Okręgowej. 34-latek rzucił się na znajomego. Zaczął go bić po całym ciele. Kopał w głowę.
Skatowany 54-latek trafił do szpitala. Został umieszczony na oddziale intensywnej opieki medycznej szpitala w Zielonej Górze. Lekarze walczyli o jego życie. Niestety, ciosy okazały się śmiertelne.
34-latek został zatrzymany przez policję. Na wniosek prokuratury sąd w Krośnie Odrzańskim aresztował mężczyznę. Prokurator zmienił podejrzanemu zarzut. Początkowo sądzono, że odpowie za pobicie z ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu. Teraz zarzuty to pobicie ze skutkiem śmiertelnym lub nawet zabójstwo.
Autor: Piotr Jędzura