Biskup TadeuszPieronek. Przyjdzie walec i wyrówna...
Znamy tę piosenkę Wojciecha Młynarskiego, która opisuje trudną, wyboistą drogę budowania realnego socjalizmu i wskazuje na łatwy sposób jej wyrównania. „Przyjdzie walec i wyrówna”. Odnoszę wrażenie, że obecna polityka w Polsce wzięła sobie za hasło to właśnie wezwanie. Na pierwszy rzut poszli sędziowie, a po nich nadszedł czas na zniszczenie lekarzy. O co chodzi? By nikt nie wywyższał się nad innych, nie przeszkadzał tworzyć nowego ustroju według „dobrej zmiany”. Ale przecież taki postulat jest jak najbardziej słuszny. Każda osoba jest obdarzona taką samą godnością, ma takie same prawa i takie same obowiązki w społeczności, w której żyje.
Czy aby jednak żądanie od wszystkich, by byli równi innym we wszystkim jest słuszne? Chyba nie? Dlaczego? A dlatego, że godność, równe prawa i obowiązki odnoszą się do praw podstawowych, natomiast każda osoba ludzka jest w tłumie jednostką obdarzoną pozytywnymi, indywidualnymi cechami i obarczona negatywnymi, co sprawia, że na świecie nie ma dwóch istot ludzkich, które byłyby identyczne we wszystkich elementach fizycznych i duchowych.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień