Przykurzona już nieco sprawa korupcji znanych szczecinian wchodzi w nową fazę. Prokuraturze śledztwo zajęło cztery lata
Nie wiadomo, czy tak samo długo poczekamy na wyroki. Sprawa bowiem jest podzielona na kilka wątków i żaden jeszcze nie ruszył przed sądem. Możliwe, że wszystkie zostaną połączone w jeden proces. Jako ostatni do sądu trafił wątek przedsiębiorców na czele ze znanym restauratorem Pawłem Golemą. Są oskarżeni o korumpowanie urzędników. Chodzi o czas między 29 listopada 2010 r. a 10 października 2012 r. Biznesmeni mieli wręczać łapówki, w tym rabaty w restauracjach i na biżuterię czy wejściówki do strefy kibica podczas piłkarskich mistrzostw Europy w Polsce 2012 roku.
W zamian za to urzędnicy mieli m.in.: ujawniać informacje objęte tajemnicą skarbową dotyczące terminów kontroli w lokalu przedsiębiorcy Tomasza R., wydawaniu przedsiębiorcy Krzysztofowi K. materiałów z prowadzonego przeciwko niemu w Urzędzie Kontroli Skarbowej w Szczecinie postępowania karnego-skarbowego. Wskazaniu mu zamierzeń inspektora UKS.
- Działania te miały na celu doprowadzenie do uniknięcia przez udzielających korzyści przedsiębiorców Krzysztofa K. i Tomasza R. odpowiedzialności karno-skarbowej - tłumaczyła prokuratura.
Oskarżeni urzędnicy mieli też sporządzać dokumenty do UKS w imieniu przedsiębiorcy Dominika G. i ujawniać mu plany organu skarbowego.
- Jak ustalono, celem tych działań było uniemożliwienie ustalenia w ramach prowadzonych wobec przedsiębiorców postępowań kontrolnych właściwych zobowiązań podatkowych kontrolowanych przedsiębiorców - napisano w akcie oskarżenia.
Z ustaleń śledztwa wynika, że łapówkami wręczanymi urzędnikom był też sprzęt elektroniczny czy darmowy pobyt w nadmorskich apartamentach. W zamian urzędnicy mieli tworzyć nieprawdziwe protokoły przesłuchań podejrzanych i świadków w toku prowadzonych przez nich innych postępowań karno-skarbowych. Dwaj urzędnicy odpowiedzą też za dorabianie sobie świadczeniem usług księgowych.