Bliskość, dialog i empatia
Bogdan Jański (1807-1840), działacz wielkiej Emigracji i założyciel Zmartwychwstańców, jako tłumacz i publicysta dobrze wiedział, czym jest komunikacja społeczna.
Komunikacja Ewangelii jest byciem blisko tych, którzy z różnych przyczyn musieli opuścić swoje rodzinne strony. Jest trwaniem przy boku ludzi wykluczonych. Jański wiedział też, że gdy ewangelizacja staje się jedynie krytyką innych, to wówczas w miejsce ułatwiania dostępu do łaski traci się energię na kontrolowanie.
Taki styl w żaden sposób nie prowadzi do zainteresowania się Jezusem. Oznacza to, że gdy „zabraknie pragnienia Boga żywego, istnieje ryzyko, że wiara stanie się nawykiem, że zgaśnie, jak ogień, który nie jest podtrzymywany. Istnieje ryzyko, że stanie się „przestarzała”, pozbawiona sensu.
W życiu Jańskiego wiara też na pewien czas zagasła. Dopiero po licznych dyskusjach z Lacordairem i lekturach dzieł ks. Gerberta, a jeszcze bardziej w wyniku wieloletnich własnych przemyśleń, poszukiwań i bolesnych doświadczeń, nastąpiło w 1832 roku jego nawrócenie.
Punktem wyjściowym staje się modlitwa. Rozbraja ona „głupotę i rodzi dialog tam, gdzie jest otwarty konflikt. Jeżeli będzie szczera i wytrwała, sprawi, że nasz głos stanie się łagodny i stanowczy i będzie mógł zostać wysłuchany także przez odpowiedzialnych za narody”.
W dialogu potrzebna jest odwaga, myślenie i siła wiary, bez których spotkanie między ludźmi staje się puste i jałowe. Dialog „oznacza, że ludzie wyszli z kryjówek, zbliżyli się do siebie, rozpoczęli wymianę zdań. Trzeba znaleźć miejsce do rozmowy”.
W dialogu nade wszystko chodzi o poszanowania partnerów. Dlatego Jański, widząc w komunikacji religijnej spore braki duchowieństwa emigracyjnego, niski jego poziom i znikomy wpływ na elitę narodu na wygnaniu, wysyła na studia teologiczne kolejnych alumnów. Zdawał sobie sprawę z tego, że tylko wykształcone duchowieństwo jest w stanie podejmować dialog, nie bojąc się utraty swojej tożsamości.
W prowadzeniu dialogu ważną kwestią jest empatia, która jest zdolnością odczuwania emocji i uczuć innych ludzi. Empatia zakłada pokorę i umiejętność okazywania czułości, dzięki której można być blisko ludzi, którzy powierzeni są duszpasterskiej trosce, można dotknąć ich ran, poznać pytania i potrzeby. Pokora i delikatność „nie są cnotami słabych, lecz mocnych”, którzy nie potrzebują źle traktować innych, aby czuć się ważnymi.
Autor jest kierownikiem Katedry Edukacji Medialnej Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w krakowie. Przez 11 lat był Rzecznikiem Prasowym Archidiecezji Krakowskiej