Boimy się islamu, bo jest obcy

Czytaj dalej
Fot. Jacek Smarz
Roman Laudański

Boimy się islamu, bo jest obcy

Roman Laudański

Bywało w historii, że różni psychopaci, fanatycy wykorzystywali religię do złych celów - mówi Aleksandra Łojek, iranistka.

- Kiedy Europa stanie się islamska?
- A nie jest?

- Nie w Polsce.
- Polska jest tak głęboko katolicka i jednocześnie ateuszowa (ateistyczna - przyp. red.), że jej to nie grozi. Zauważ, że rośnie grupa osób areligijnych, a jednocześnie ciągle jest duża grupa katolików, choć niekoniecznie pojmują wiarę tak, jak ja bym ją pojmowała. Nie zagraża nam trzecia siła w postaci islamu. Polska jest poza zainteresowaniem organizacji terrorystycznych, które twierdzą, że reprezentują islam, Kiedyś badałam konwertytów, którzy przeszli w Polsce na islam. Ich liczba rosła, ale to ciągle garstka.

Muzułmanie głównego nurtu twierdzą, że tzw. Państwo Islamskie nie ma nic wspólnego z islamem. Ono jest organizacją terrorystyczną. Nie chce, by uchodźcy uciekali z Syrii i Iraku do Europy.


- Kobiety chustach widać coraz częściej.

- Przez chustę muzułmanka rzuca się w oczy, a świadka Jehowy nie odróżnisz od katolika. Tylko nie wszystkie muzułmanki noszą chusty. Polska jest poza zainteresowaniem organizacji islamskich lub podających się za islamskie, co wielu Polaków boli. Wyobrażamy sobie, że jesteśmy w centrum świata. We Francji mieszka bardzo wielu muzułmanów...

-... pięć milionów.
- Także dużo w Londynie. Mieszkam w Belfaście, gdzie jest dość spora grupa zasiedziałych muzułmanów, a teraz przyjeżdżają nowi uchodźcy. Nie widzę sił, które komukolwiek by zagrażały. We Francji to nie islam jest problemem, a ogromne różnice społeczne. Muzułmanie głównego nurtu twierdzą, że tzw. Państwo Islamskie nie ma nic wspólnego z islamem. Ono jest organizacją terrorystyczną. Nie chce, by uchodźcy uciekali z Syrii i Iraku do Europy.

- Myślisz, że na tym im zależy?
- A kim będą rządzić jeśli wszyscy wyjadą z Syrii i Iraku do Europy, która będzie ich wpuszczać? Jeśli ktoś chce mieć władzę i pieniądze, to musi kimś rządzić. Rozmawiałam z kilkoma uchodźcami, którzy przyjechali do Belfastu z terenów tzw. PI. To są gorliwi muzułmanie. Weszłam do ich domu i to w czasie ich modlitwy, nic mi nie zrobili. Opowiadali straszne historie i zapewniali, że PI to nie jest islam.

- Może jednak chce, żeby jak największa części Europy była "islamska"?

- PI nie zależy na tym, żeby ludzie przechodzili na islam. Im chodzi o władzę. Ta organizacja wykorzystuje islam. Oczywiście oni - w jakiś patologiczny, chory sposób - wierzą, a część z nich jest przekonana, że to, co robią jest święte. Czyż członkowie Ku Klux Klanu nie uważają, że są wierzącymi chrześcijanami? Przejście na "wiarę" PI oznacza mordowanie ludzi i ginięcie za religię i kraj. Przecież cały świat muzułmański nie chce umierać za islam! Ludzie chcą przede wszystkim żyć spokojnie. Obecne ataki terrorystyczne związane są z kryzysem ekonomicznym i tożsamościowym, z chaosem pozostawionym przez Zachód na Wschodzie, wykształconym w ludziach lękiem przed innymi.

- On zawsze w nas był.
- Tylko wcześniej nie było takiego kryzysu finansowego. Coraz więcej Europejczyków traci pieniądze, kryzys odbiera im bonusy dostatniego życia. A to budzi frustrację i dlatego szukamy winnych.

- W zachodnich kościołach spotkasz tylko turystów, niewielu wiernych tam zostało. Dopóki w Holandii, Belgii są Polacy, to jeszcze ktoś chodzi do kościoła. Czy w tę ateistyczną Europę nie wejdzie islam? Nam przestało zależeć, ale nie im.
- Dlaczego wyznawcy jakiejkolwiek religii nie chcieliby zagospodarować przestrzeni, która - ich zdaniem - pozbawiona jest wartości? Rozmawiałam z konwertytami, którzy przeszli na islam. Przeszli na tę religię dlatego, że islam dawał im trwałe i klarowne wytyczne jak postępować. Mówili: wiesz jak fajnie? Nie mogę jeść wieprzowiny! A dla mnie to ograniczenie. Pytałam: czy chcą być ograniczeni? Odpowiadali: tak, bo nie mieli wytycznych w domach, w których na dodatek ojciec systematycznie bił matkę. I nagle pojawiła się grupa muzułmanów oferujących przyjaźń i wsparcie.

- Kiedyś zrobiłaś wywiad z byłym terrorystą.
- Ed Husain napisał w Wielkiej Brytanii bestseller, bywa komentatorem dla CNN, jest doradcą Tony`ego Blaira. Kiedyś chciał doprowadzić do dżihadu w Londynie. Już nie chce. Teraz pracuje dla najróżniejszych muzułmańskich think tanków i organizacji analitycznych. Podpowiada jak zagospodarować wykluczonych muzułmanów, żeby się nie radykalizowali. Bardzo częstym problemem tych ludzi jest zagubienie, brak autorytetów i samotność. Wtedy pojawiają się np. radykałowie i oferują to wszystko, czego nie mają w domach. To bardziej społeczny problem, choć religia też jest w tym wykorzystana. Pewnie część muzułmanów chce, żeby islam zagospodarował świat.

Bywało w historii, że różni psychopaci, fanatycy wykorzystywali religię do złych celów.


- Coraz częściej w polskich kościołach rozlegają się przestrogi: strzeżcie się muzułmanów i islamu. Podawane są przypadki, że np. na jednej łodzi z uchodźcami, muzułmanie wyrzucili do wody chrześcijan, bo modlili się do innego Boga. Statystyki pokazują, ilu chrześcijan mordowanych jest co roku na całym świecie.

- Tylko zauważ, że codziennie muzułmanie giną też z rąk muzułmanów. Czy o tym się mówi? Kto zabija? Można odpowiedzieć: muzułmanie, jakie to okropne. Terroryści zabijają! W Pakistanie jest pewna prowincja, skąd wywodzą się talibowie. Tam prawie codziennie dochodzi do ataków, giną także dzieci. Zabójcami są ludzie, którzy twierdzą, że wyznają islam. Islam jest tak wielorako interpretowany przez ludzi, jak każda inna religia. Bywało w historii, że różni psychopaci, fanatycy wykorzystywali religię do złych celów. Jeśli na łodzi, o której opowiadasz, coś takiego się zdarzyło, to jest potworną zbrodnią. Mówienie, że zrobili to muzułmanie sprawi, że mieszkający w sąsiedztwie pan Hassan zostanie napadnięty. Oczywiście innym problemem jest to czy tzw. PI nie wykorzysta fali uchodźczej? Państwa przyjmujące będą musiały szczegółowo przyglądać się tym, których wpuszczą. Natomiast nie można wszystkich potraktować jak potencjalnych terrorystów!

- Do czego uchodźcy mogliby się nam przydać?
- Zaraz, zaraz, a czy muszą się komukolwiek przydawać?! Uciekinier z wojny od razu musi być użyteczny?

- Spokojnie, na twoim blogu znalazłem zdanie, że starzejący się Zachód potrafił wykorzystać i zagospodarować uchodźców.
- W angielskich szpitalach brakowało pielęgniarek, a na budowach nikt nie chciał pracować, bo to ciężka praca za kiepskie pieniądze. Rozpuszczeni ogromnymi zasiłkami Brytyjczycy nie chcieli tego robić. Przyjechały filipińskie pielęgniarki, które są teraz w prawie każdym szpitalu. Kiedy dwa lata temu rodziłam syna w szpitalu w Belfaście - prawie każdy lekarz był Hindusem i miałam duże problemy, żeby ich zrozumieć. Polacy też już nie chcą wykonywać niektórych zawodów, bo mogą zarobić "na czarno" większe pieniądze. I pojawiają się Ukraińcy. A dlaczego nie mogliby to być Syryjczycy?

- ?
- Bo ludzie boją się islamu. Wcześniej się nie bali. Od wieków mieszkają w Polsce Tatarzy. Studenci z najróżniejszych stron świata przyjeżdżali na studia do Polski. Urodziłam się w Kielcach, tam kiedyś pracowało dużo Arabów z Syrii. Część wierzących, część nie. Pamiętam, że pół Kielc się w nich kochało!

- A jednak jest nas lęk przed "innym".
- Rozumiem to, oczywiście. Strach staje się uzasadniony, bo jeśli terroryści utrzymują, że są muzułmanami i chcą zaprowadzić w Europie kalifat, to przeciętny człowiek nie będzie się zastanawiał nad sensem słów tego zamachowca. Media przedstawiają to jako zagrożenie i tu uwaga do polskich dziennikarzy - brakuje mi programów edukacyjnych, których byliby facilitatorami (pomocnikami - przyp. red.). Dziennikarstwo to przecież ogromna odpowiedzialność społeczna, nie jątrzenie i szukanie afer. Po zamachach w Londynie - natychmiast ruszyły rozliczne programy edukacyjne. Po zamachach w Paryżu w na stronie internetowej brytyjskiej gazety codziennej "The Guardianie" pojawił się cały blok o islamie. Opłacono szereg specjalistów od islamu, muzułmanów i nie-muzułmanów, którzy odpowiadali na najtrudniejsze pytania, prosto, bez ogródek.


Oczywiście część muzułmanów będzie przekonanych, że muszą zabijać w imię Boga. A jednocześnie bardzo wielu muzułmanów w Wielkiej Brytanii uważa, że tzw. PI nie ma nic wspólnego z islamem.

- Czym jest dżihad?
- Jest bardzo wiele dżihadów. Muzułmanie tłumaczą, że dżihad oznacza przede wszystkim walkę - najpierw ze swoimi słabościami i wadami. Mówi się, że kiedy kobieta rodzi, to jest w dżihadzie. Oczywiście dżihad jest wykorzystywany przez tzw. PI jako święta wojna. Oni chcą pokazać, że są zagrożeni i prowadzą dżihad obronny. Odwracają kota ogonem. Tak robią wszystkie organizacje terrorystyczne, żeby rekrutować ludzi do walki. Najlepiej uzasadnić to religią, prawda? Oczywiście część muzułmanów będzie przekonanych, że muszą zabijać w imię Boga. A jednocześnie bardzo wielu muzułmanów w Wielkiej Brytanii uważa, że tzw. PI nie ma nic wspólnego z islamem. Jeśli ktoś namawia drugiego do zabijania, to znaczy, że nie jest muzułmaninem - takie wersety w Koranie można znaleźć. A jeśli chodzi o Koran, to kompletnie nie jesteśmy wyedukowani. O Biblii też wiemy niewiele.

- Jak trzeba urobić młodego człowieka, żeby obwiesił się materiałami wybuchowymi i wysadził wśród ludzi?
- A słyszałeś o mnichach buddyjskich mordujących muzułmanów w Birmie? Mnisi buddyjscy, karma, medytacja, idea niekrzywdzenia jakiejkolwiek istoty żyjącej zabijają innych ludzi, w tym przypadku muzułmanów! Mówimy o terroryzmie, o wykorzystywaniu religii do tych celów, i o fanatykach. To zjawisko mógłby wytłumaczyć polityk, psychiatria czy psycholog.

- A ten terrorysta, z którym rozmawiałaś?
- Jako młody i wierzący chłopak, syn bardzo porządnych emigrantów z Bangladeszu, został poddany praniu mózgu. Na spotkaniach poświęconych islamowi pokazywali im filmy mordowanych muzułmanów i gwałconych muzułmanek z Bośni w czasie wojny na Bałkanach. To radykalizowało potężne grupy muzułmanów w Londynie. Oni stwierdzili, że skoro Wielka Brytania z tym nic nie robi, to dzieje się za jej przyzwoleniem. Dlatego planowali zamachy na londyńczyków, na zachodnią Europę. Ponadto w domu tego chłopaka dochodziło do konfliktu - on czuł się londyńczykiem, ale jednocześnie chciał walczyć z Wielką Brytanią, walczyć dla swoich bośniackich braci, a jego rodzice byli wyznawcami sufizmu - mistycznej i bardzo spokojnej odmiany islamu, kochali swój nowy kraj. Nie odnajdywał się w tym.

- Czeka nas wiek nacjonalizmów?
- To się wyczuwa już wszędzie. Będziemy się rozpadać na grupy i podgrupy, które - wszystko na to wskazuje - będą prowadzić bratobójczą walkę. To mnie przeraża.

Roman Laudański

Nieustającą radością w pracy dziennikarskiej są spotkania z drugim człowiekiem i ciekawość świata, za którym coraz trudniej nam nadążyć. A o interesujących i intrygujących sprawach opowiadają mieszkańcy najmniejszych wsi i największych miast - słowem Czytelnicy "Gazety Pomorskiej"

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.