Boli, swędzi i piecze - trudne życie z komarami [zdjęcie interaktywne]
Choć lato zbliża się już do końca, to wciąż trzeba się zmagać z atakiem krwiopijców. Komarów jest sporo. Ale problem powinien niedługo zniknąć.
- W ubiegłym roku mieliśmy prawdziwą inwazję os, a tym razem ciężko sobie poradzić z komarami - mówi jedna z naszych Czytelniczek, mieszkanka Torunia. - I co ciekawe, wcale nie jest ich najwięcej w pobliżu wody. Owszem, gdy dwa tygodnie temu byłam w Borach Tucholskich, trochę gryzły. Ale jest ich dużo nawet w mieście. Kiedy obudziłam się kilka dni temu, miałam kilkanaście bąbli na każdej nodze.
- Podobno komary lubią ludzi z grupą krwi A. To by się zgadzało, bo taką mam i zawsze jestem ich obiektem zainteresowań - mówi z kolei pani Agnieszka, mieszkanka Bydgoszczy, która po jednym z ukąszeń miała infekcję skórną. - Staram się nie drapać tych bąbli, ale nie jest łatwo.
Jak donoszą specjaliści z całej Polski, w tym roku rzeczywiście komarów jest więcej niż w poprzednim. Co ma na to wpływ? Pogoda. Za nami upalne i jednocześnie dość deszczowe lato. Dla komarów to warunki idealne. Ich aktywność, oprócz tego, że pozostawia nieprzyjemne wykwity na skórze, budzi też wątpliwości.
- Tyle się mówi o chorobach, jakie są przenoszone przez te owady - mówi jedna z naszych Czytelniczek. - Czy na pewno nic nam nie grozi?
Dr Beata Galus, kierownik Poradni Lekarza Rodzinnego w bydgoskim szpitalu im. Biziela, uspokaja. - Zdecydowanie nie ma się czego obawiać. Te komary, które nas gryzą, nie przenoszą żadnych groźnych chorób, możemy być spokojni - mówi. - Jest jednak część osób, która na ugryzienia krwiopijców może reagować gorzej niż inni.
Chodzi o osoby podatne na różnego rodzaju alergie. W ich przypadku wykwity po ugryzieniu komara mogą być większe, bardziej bolesne i dłużej się utrzymywać. - Wtedy warto się zgłosić do lekarza, w innych przypadkach można sobie poradzić samemu - mówi dr Galus.
Jak? Na początek można spróbować domowych sposobów, na przykład przecierać miejsca po ugryzieniach roztworem wody z octem, przykładać zimny opatrunek. A jeśli to nic nie da?
- Na rynku jest sporo preparatów dostępnych bez recepty, które mają działanie przeciwzapalne i przeciwświądowe - informuje dr Galus. - Warto się nimi wspomóc. Jeśli zaś chodzi o preparaty, które mają działać odstraszająco na komary - pamiętajmy, by nie używać ich bezpośrednio na skórę, a raczej spryskać nimi ubranie. To silne środki, które mogą wchodzić w reakcję ze skórą, szczególnie gdy eksponujemy ją na słońcu - dodaje.
Miasta próbują sobie radzić z uciążliwymi owadami, zlecając opryskiwanie terenów zielonych. Jednak na przykład w Bydgoszczy i okolicach, wbrew temu, co zgłaszają Czytelnicy, wcale nie było tak źle, jeśli chodzi o ataki komarów.
- Od maja mieliśmy zaledwie sześć zgłoszeń czy też próśb, by opryskać dany teren - mówi Robert Dobrosielski, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Bydgoszczy. - Dotyczyły między innymi terenów nad Brdą, Łęgnowa i Ostromecka. Myślę, że problem już teraz będzie wygasał.