Krystian i Kamil Kłeczkowie walczą o wygraną w 10. edycji programu Mam Talent. Publiczność pokochała bliźniaków z Rzeszowa za ich akrobatyczne umiejętności, fizyczne podobieństwo i... służbę w policji. Tworzą całość idealną, choć złożoną z dwóch różnych osób.
To zdjęcie, gdyby istniało, mogłoby wyglądać tak: dwóch podobnych do siebie jak dwie krople wody 11-latków w strojach sportowych stoi na wielkiej sali gimnastycznej. Oczywiście, możemy się tylko domyślać, że jest wielka, bo zdjęcie jest przecież niewielkie. Chłopcy stoją blisko siebie. Ramię w ramię. Za nimi po prawej stronie widać fragment brązowego kozła do skoków. Po lewej drewnianą skrzynię gimnastyczną. Pamiętacie je z lekcji wychowania fizycznego. Za nimi ścieżka ułożona z materacy. Chłopcy stoją, wpatrzeni na stojącą przed nimi trampolinę. Wielką, niebieską. Widzą ją na sali pierwszy raz. Nic dziwnego, że ich twarze wyrażają zachwyt. Wielkie niebieskie oczy pod blond czuprynami wypełnione są radością, pomieszaną z niepokojem i niecierpliwością, bo już chcieliby po raz pierwszy wypróbować nowe urządzenie. Tak, tak mogłoby wyglądać to zdjęcie w albumie z ich życia. Takim, do którego wkleja się zatrzymane w fotografii najważniejsze momenty.
W dalszej częsci artykułu przeczytasz:
- jaki przypadek zdecydował, że bracia Kłeczkowie trafili na akrobatykę,
- w czym bracią bliźniacy są podobni, a w czym różni,
- jakie mają marzenie związane z Rzeszowem
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień