Aleksandra Gersz

Brad Pitt wraca na wielki ekran, w tle toczy się jego rozwód i walka o dzieci

Aleksandra Gersz

Ostatnie miesiące były trudne dla Brada Pitta. Teraz rozwodzący się gwiazdor wraca w filmie „Sprzymierzeni”. Od plotek może jednak nie uciec - towarzyszy mu Marion Cotillard. To o romansie z nią spekulowały media.

Film „Sprzymierzeni”, romans w scenerii II wojny światowej, wiedział, kiedy pojawić się w amerykańskich kinach. I nie chodzi wcale o Święto Dziękczynienia (film zadebiutował dzień przed amerykańskim świętem, które przepadło w ten czwartek), w które ludzie po rodzinnych, obfitych obiadach tłumnie zasiadają w kinowych salach. Obraz z Bradem Pittem pojawia się bowiem w jednym z najciemniejszych okresów życia gwiazdora - momencie, kiedy rozwodzi się on z wieloletnią partnerką (i żoną od dwóch lat) Angeliną Jolie oraz walczy o opiekę nad szóstką dzieci.

W środę los w końcu uśmiechnął się do Pitta, którego FBI oczyściło z postawionych mu zarzutów o znęcanie się nad najstarszym synem, 15-letnim Maddoxem, podczas lotu z Francji do Los Angeles. To ten incydent miał skłonić Jolie do rozwodu i starań o samodzielną opiekę nad dziećmi. Mimo że przed gwiazdami jeszcze długi rozwód oraz batalia o prawa rodzicielskie, to fakt, że zarówno FBI, jak i pomoc społeczna mówią o niewinności Pitta, może aktorowi znacznie pomóc.

Jednak żeby jeszcze tego było mało w „Sprzymierzonych” Pittowi towarzyszy francuska gwiazda, laureatka Oscara Marion Cotillard. W drugiej połowie września, kiedy Jolie nieoczekiwanie złożyła pozew o rozwód, wywołując burzę w świecie showbiznesu, amerykańskie media zaczęły węszyć. Dostało się właśnie Cotillard. Plotki o jej romansie z Pittem na planie filmu Roberta Zemeckisa („Forrest Gump”, „Powrót do przyszłości”) musiała dementować sama aktorka, którą nagle zaczęto obwiniać o rozpad Brangeliny.

„Nie przywykłam do komentowania rzeczy, takich jak ta ani brania ich na poważnie, ale ta sytuacja wymyka się spod kontroli i wpływa na ludzi, których kocham, więc muszę zabrać głos. Wiele lat temu poznałam mężczyznę mojego życia, ojca naszego syna i dziecka, którego oczekujemy. Jest moją miłością, moim najlepszym przyjacielem, jedynym, którego potrzebuję - pisała Cotillard na Instagramie, trzy dni po złożeniu przez Angelinę Jolie pozwu o rozwód. 41-letnia Francuzka, gwiazda „Niczego nie żałuję - Edith Piaf” czy „O północy w Paryżu”, od 2007 r. jest związana ze swoim rodakiem, aktorem i reżyserem Guillaume Canet, a jej zaawansowaną już ciążę można było zobaczyć na niedzielnej premierze „Sprzymierzonych” w Paryżu.

- Wszystkim mediom i hejterom, którzy szybko formułują sądy, życzę szybkiego powrotu do zdrowia - dodała złośliwie Cotillard, życząc również Angelinie i Bradowi, których „bardzo szanuje”, aby „znaleźli pokój w tym trudnym momencie”.

Pitt i Cotillard pokazują się razem na premierach i wydają się ignorować tlące się jeszcze w mediach plotki. W Paryżu Pitt uśmiechał się i robił zdjęcia z fanami, ciężarna Cotillard promieniała. Jednak w showbiznesie nic nie ginie i niektórzy wciąż spekulują. Zwłaszcza że aktorzy grają w „Sprzymierzonych” zakochane w sobie na zabój małżeństwo.

Jak zauważył portal USA Today, plotki o romansach aktorów często pomagały filmom. Tak było w przypadku „Sztuki zrywania” sprzed dziesięciu lat z Jennifer Aniston, pierwszą żoną Pitta, i Vincem Vaughnem. Aktorzy przez krótki czas się spotykali, Aniston była świeżo rozwiedziona, a komedia zarobiła aż 118 mln dolarów. Podobnie było z sagą „Zmierzch” z zakochanymi w sobie Kristen Stewart i Robertem Pattinsonem (1,4 mld dolarów) czy wreszcie „Panem i Panią Smith” z 2005 r. To od tego filmu zaczął się kult Brangeliny, a ludzie skuszeni doniesieniami prasy o miłości Angeliny i Brada tłumnie ruszyli do kin, mimo słabych recenzji obrazu. Obraz zarobił łącznie aż 186 mln dolarów.

Czy podobnie będzie ze „Sprzymierzonymi”? USA Today zauważa, że wcale nie musi tak być. W wymienionych wyżej przypadkach aktorzy i spece od marketingu dbali o to, aby zainteresowanie romansem nie osłabło. Pitt i Cotillard jednak nie są tym zainteresowani, do tego wszystko wskazuje na to, że naprawdę nic ich nie łączy - w przeciwieństwie do Ainston i Vaughna, Start i Pattinsona czy Jolie i Pitta. - Nie sądzę, żeby ludzie uwierzyli, że Marion Cotillard i Brad mieli romans, tak jak uwierzyli, że mieli go Pitt i Angelina Jolie w „Panu i Pani Smith” - stwierdziła Elaine Lui, założycielka plotkarskiego portalu LaineyGossip.com.

- Nie wiem też czy większość ludzi wie, kim jest Marion Cotillard - dodała Lui. Mimo że Francuzka pojawiła się w wielkich amerykańskich produkcjach, jak „Incepcja” czy „Mroczny rycerz powstaje” (film z serii o Batmanie), a w 2008 r. dostała Oscara za kreację Edith Piaf, wciąż największą gwiazdą jest w Europie. Aktorka dba też o swoją prywatność, niekoniecznie musi więc przyciągnąć tłumy widzów. Na razie eksperci przewidują, że w dzień otwarcia film zarobi od 15 mln do 20 mln dolarów, a co dalej pokaże czas.

Sami „Sprzymierzeni” na razie otrzymują mieszane recenzje, bliżej jest jednak do „tak” niż „nie”. Niektórzy krytycy mówią, że to trochę wydmuszka z pięknymi i utalentowanymi aktorami. Inni zauważają, że - mimo plotek - chemia między Cotillard a Pittem nie jest zbytnio piorunująca.

A powinna być. Gwiazdor gra bowiem kanadyjskiego agenta wywiadu Maxa Vatana, który w 1942 r. podczas misji w Afryce, której celem jest niemiecki wróg, poznaje wojowniczkę z francuskiego ruchu oporu, Marianne Beausejour i zakochuje się w niej. Jednak kiedy para, już jako małżeństwo, wiedzie szczęśliwe życie w Londynie i wychowuje dziecko, Vatan otrzymuje informację, że jego żona jest niemieckim szpiegiem. Mężczyzna otrzymuje rozkaz zamordowania jej, ale przekonany o niewinności ukochanej, próbuje oczyścić ją z zarzutów.

Aleksandra Gersz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.