Branża fitness zapowiada otwarcie! Kiedy ruszą siłownie?

Czytaj dalej
Fot. archiwum Polska Press
Sara Watrak

Branża fitness zapowiada otwarcie! Kiedy ruszą siłownie?

Sara Watrak

Kolejna branża zapowiada otwarcie i podaje konkretną datę. W poniedziałek, 1 lutego, niezależnie od dalszych decyzji rządu, mają ruszyć siłownie i kluby fitness. Kto sprzeciwi się rządowym obostrzeniom?

Chociaż rząd na razie oficjalnie nie zezwolił na otwarcie branży fitness, jej przedstawiciele mówią: nie możemy dłużej czekać. Już w poniedziałek, 18 stycznia, Polska Federacja Fitness ogłosiła, że zamierza otworzyć siłownie i kluby fitness 1 lutego, bez względu na decyzję rządu w kwestii dalszych obostrzeń. 20 stycznia członkowie branży zjawili się w sejmie, aby przedstawić swoje oficjalne stanowisko w tej sprawie. Zapewniali, że branża fitness chce się otworzyć w najostrzejszym reżimie sanitarnym, jaki do tej pory obowiązywał. Co to oznacza?

Branża fitness otwiera się z zachowaniem reżimu sanitarnego

Branża zapowiada, że otworzy się 1 lutego, bo część punktów musi przygotować się do ponownego uruchomienia działalności.

- Wielu z nas jest zmuszonych skompletować swój skład pracowników na nowo bądź w znacznej części. Do tego dochodzą przygotowania prawne, sanitarne oraz wiele, wiele innych czynników - tłumaczą przedstawiciele Polskiej Federacji Fitness.

Zapewniają jednocześnie, że wszystkim, którzy zechcą dołączyć do akcji otwierania klubów, zapewnią wsparcie zarówno od strony prawnej, merytorycznej, jak i "papierkowej". Na swojej stronie na Facebooku Polska Federacja Fitness opublikowała numery telefonów i maile do członków Kongresu Polskiego Biznesu, którzy oferują wsparcie prawne przedsiębiorcom.

Branża fitness w Toruniu czeka na konkrety

W Toruniu na razie żadna siłownia oficjalnie nie ogłosiła, że 1 lutego zamierza otworzyć się dla klientów. Tajemnicą Poliszynela pozostaje jednak fakt, że część klubów fitness w naszym mieście działa. Pozwalają na to luki w systemie. Siłownie organizują więc m.in. zawody. Jednak w obawie przed karami finansowymi i donosami część miejsc nadal pozostaje zamknięta. Niektóre zapowiadają, że wolą poczekać na oficjalne decyzje w sprawie zniesienia obostrzeń.

- My jesteśmy gotowi na pełne otwarcie. Moglibyśmy się otworzyć nawet w ciągu dwóch godzin. Ale czekamy na konkrety - mówi manager Champion Gym&Fitness&SPA.

Zwraca jednocześnie uwagę na chaos panujący w rządzie. - Irytacja sięga zenitu, jak się tego słucha - mówi manager toruńskiego klubu. Przyznaje, że nadal czeka na rządowe wsparcie. Ta kwestia również wzbudza sporo kontrowersji. Przedstawiciele Polskiej Federacji Fitness twierdzą, że pomoc finansowa państwa jest zbyt mała i otrzymują ją tylko wybrane podmioty.

- Tylko 18 proc. przedsiębiorstw dostaje realną pomoc. Ponad 80 proc. firm z zamkniętych branż zostaje z "tarczą 6.0", która jest pomocą znikomą - mówił Tomasz Napiórkowski, prezes PFF podczas konferencji w Sejmie.

Przedstawiciele PFF dodają, że ok. 70 proc. pracowników branży fitness w ogóle nie otrzymało rządowego wsparcia. - Te osoby nie załapały się na postojowe, nie mogły liczyć na żadne świadczenia. Przedsiębiorcy walczą nie tylko o to, żeby zminimalizować swoje straty. Walczą o miejsca pracy - mówili w sejmie.

Przedsiębiorcy idą do sądu

Podczas konferencji prasowej przedstawiciele Polskiej Federacji Fitness poinformowali, że planują starać się o odszkodowania za lockdown. Jak poinformował prezes Napiórkowski, tylko w Warszawie i Olsztynie sądy wydały 21 korzystnych decyzji w sprawie tego, czy siłownie muszą pozostać zamknięte. Negatywnych wyroków nie było. Oznacza to, że prawo stoi po stronie przedsiębiorców.

Sara Watrak

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.