Branża turystyczna wychodzi z pandemicznego dołka, ale na horyzoncie widać kolejne zagrożenia
Najlepiej mają się teraz turystyka wiejska i kwalifikowana, gorzej miejska. To odbicie jak w lustrze obaw ludzi przez zarażeniem koronawirusem – bezpieczniej czują się poza dużymi ośrodkami miejskimi.
- W tym sezonie wszystkie zaplanowane imprezy z zakresu turystyki kwalifikowanej, tej dedykowanej wytrawnym turystom, odbyły się i nie narzekaliśmy na brak frekwencji. Ludzie byli spragnieni ruchu na świeżym powietrzu, na łonie natury, w bezpiecznych warunkach w dobie pandemii i dlatego większość imprez odbyła się w lasach – mówi Henryk Miłoszewski, prezes Oddziału Miejskiego PTTK im.
Optymistyczne wieści płyną też od właścicieli gospodarstw agroturystycznych. W sierpniu w pałacu w Rulewie odbyło się Kujawsko-Pomorskie Forum Turystyki Wiejskiej, podczas którego uznano powszechnie, że ten rodzaj turystyki szybko odradza się po najgorszych falach pandemii.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień