Brutalna napaść w lesie. Ofiara cudem uciekła
W okolicach Rybakowa pod Gorzowem 30-letni Jan U. pobił 28-letnią kobietę do nieprzytomności, potem rozebrał i się dotykał. Za usiłowanie gwałtu grozi mu 12 lat więzienia
W miniony czwartek po południu do policjantów dotarła informacja o napadzie na kobietę, do którego miało dojść w okolicach Rybakowa pod Gorzowem (gm. Kłodawa). Policjanci pojechali na miejsce. Udało im się ustalić przebieg zdarzenia i rysopis domniemanego sprawcy. Rozpoczęły się poszukiwania napastnika.
28-letnia kobieta w czwartek rano wybrała się na spacer do lasu. W pewnej chwili (po godz. 12.00) podszedł do niej mężczyzna, następnie przewrócił na ziemię. Bił i dusił, a także groził pozbawieniem życia. Kobieta straciła przytomność. Kiedy się ocknęła, była bez ubrania i zobaczyła stojącego nad nią mężczyznę, który dotykał swoich narządów płciowych. Wykorzystała nieuwagę napastnika i uciekła.
Biegła przez las kilka kilometrów, aż dotarła do jeziora. Tam zauważyła wędkarza, z którym wspólnie zawiadomili policję. Na miejscu pojawił się patrol, który wezwał także pogotowie.
Informacja trafiła do gorzowskich służb kryminalnych. Policjanci wraz z pokrzywdzoną dotarli do miejsca zdarzenia. Pracował tu także technik wraz z grupą śledczych, którzy zabezpieczali dowody. Czynności trwały do późnych godzin wieczornych. W tym samym czasie kryminalni ustalali rysopis sprawcy. Dobre rozpoznanie pozwoliło na wytypowanie ewentualnych osób podejrzanych. Kilka godzin po zdarzeniu kryminalni wiedzieli już, kogo należy zatrzymać.
30-letni Jan U. z powiatu gorzowskiego został zatrzymany jeszcze w czwartek w miejscu zamieszkania. Był agresywny, a czynności na miejscu nie ułatwiali pozostali mieszkańcy. Zabezpieczono też niezbędne dowody. W sobotę sąd tymczasowo aresztował 30-latka.