Zabójstwo w Rybniku: 17-letnia Alicja F. wybrała się do centrum Rybnika, aby świętować urodziny koleżanki. Bawiła się ze znajomymi w jednym z rybnickich klubów. Nad ranem wyszła z lokalu w towarzystwie 20-letniego Adriana P. Niestety, nie wróciła już do domu. Policja ujawniła wczoraj szczegóły szokującej zbrodni.
Mieszkańcy Boguszowic i całego Rybnika nie mogą otrząsnąć się po zbrodni, do której doszło w sobotę. Wczoraj policja i prokuratura przerwały milczenie, informując o okolicznościach morderstwa 17-letniej Alicji z Boguszowic, która w centrum Rybnika miała beztrosko bawić się w gronie znajomych. Niestety, doszło do tragedii.
W sobotę policjanci i prokurator zostali wezwani w okolice garaży przy ulicy Łokietka, gdzie przypadkowa osoba odkryła ukryte w zaroślach zwłoki młodej osoby.
JAK DOSZŁO DO TRAGEDII W RYBNIKU?
POLICJA ODTWORZYŁA OSTATNIE GODZINY I MINUTY ŻYCIA ALICJI
- Na miejsce wezwano również przewodnika z psem tropiącym. Wstępne ustalenia wskazywały na to, że kobieta padła ofiarą przestępstwa - prawdopodobnie została uduszona.
Oprócz policjantów z Rybnika, w sprawę zaangażowali się kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Śledczy na początku nie wiedzieli, kim jest młoda kobieta i jak znalazła się w tak ustronnym miejscu. Dlatego też skupili się na ustaleniu jej tożsamości oraz odtworzeniu tego, co robiła poprzedniego wieczoru - informuje Aleksandra Nowara, rzecznik prasowy śląskiej policji.
Ślady duszenia
Od początku policjanci starali się znaleźć wszystkie możliwe tropy, aby namierzyć sprawcę zabójstwa. Nie ulegało wątpliwości, że dziewczyna została zamordowana, bo na to wskazywały ślady na ciele.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień