38 punktów, 7/11 za trzy, 5 zbiórek, 5 asyst - we wtorek Kobe Bryant (na zdjęciu) rozegrał najlepszy mecz w tym sezonie. I po dziesięciu kolejnych porażkach poprowadził Los Angeles Lakers do zwycięstwa nad Minnesotą Timberwolves 119:115.
„Jeziorowcy”, którzy wygrali dopiero dziesiąte spotkanie, zajmują przedostatnie miejsce w lidze NBA. Szkoda, że w takich okolicznościach przychodzi żegnać się z zawodowym parkietem jednemu z najwybitniejszych koszykarzy końcówki XX i początku XXI wieku. Bryant dużo wcześniej zapowiedział, że ten sezon będzie ostatnim w jego karierze. A kariera to wyśmienita, zwieńczona pięcioma pierścieniami mistrza NBA, dwoma tytułami króla strzelców ligi, a także dwoma złotymi medalami olimpijskimi. Wyróżnień było mnóstwo, ale kto wie, czy największego wrażenia nie robi wyczyn sprzed dziesięciu lat, kiedy Bryant w jednym meczu zdobył 81 punktów...
Wyniki pozostałych spotkań: NY Knicks - Boston Celtics 89:97, Houston Rockets - Miami Heat 115:102, Phoenix Suns - Toronto Raptors 97:104, Portland Trail Blazers - Milwaukee Bucks 107:95.