Budowa domu energooszczędnego. Nowe wytyczne od 2017 roku
W styczniu 2017 r. oddawane do użytku nieruchomości cechować się będą coraz większą energooszczędnością. Dla inwestorów indywidualnych oraz firm z branży budowlanej nowe przepisy mają ogromne znaczenie.
Zmiany w przepisach polegające na kolejnych obostrzeniach wejdą w życie w roku 2021. Jest to element szerszej europejskiej polityki, która sprawić ma, że oddawane do użytku budynki będą zbliżać się do rozwiązań zeroenergetycznych. Zakłada to artykuł 9 dyrektywy 2010/31/ UE „w sprawie charakterystyki energetycznej budynków”. Mowa w nim o tym, że państwa należące do Unii Europejskiej zapewnią, że do 31 grudnia 2020 roku oddawane do użytku nowe budynki mają być obiektami o niemal zerowym zużyciu energii.
Jeszcze surowsze zasady dotyczą obiektów wykorzystywanych przez władze publiczne i będących ich własnością - tam energooszczędne rozwiązania muszą być wdrożone już do od 31 grudnia 2018 roku. Jednym z etapów tego planu jest zmiana warunków technicznych, jakie spełniać powinny budynki od roku 2017 (określane mianem WT 2017).
Kluczowym dla wszystkich obliczeń zaczyna być wskaźnik EP (energia pierwotna). Określa on roczne zapotrzebowanie obiektu na nieodnawialną energię, która przeznaczona jest do celów ogrzewania, wentylacji oraz przygotowywania ciepłej wody użytkowej. Wskaźnik EP wyraża się w kilowatogodzinach na metr kwadratowy na rok - kWh/(mkw. rok). Im większe zapotrzebowanie na nieodnawialną energię pierwotną, tym gorsza efektywność budynku. Im wskaźnik EP jest niższy, tym budynek jest bardziej energooszczędny.
Obecnie przepisy dopuszczają (dla nowych budynków) wskaźnik EP nie większy niż 120 kWh/(mkw. rok) i tak będzie jeszcze tylko do końca tego roku. Potem wymagania rosną. Nowe kryteria mówią o tym, że dla budynków mieszkalnych jednorodzinnych wskaźnik ten ma wynieść nie więcej niż 95 kWh/(mkw. rok), a dla budynków wielorodzinnych 85 kWh/(mkw. rok). Ale już w roku 2021 wskaźniki te wyniosą odpowiednio 70 i 65 kWh/(mkw. rok), a dla budynków użyteczności publicznej odpowiednio 60 i 45 kWh/ (mkw. rok). Wyjątek stanowić będą budynki publiczne z branży opieki zdrowotnej ze wskaźnikami 290 kWh/(mkw. rok) (w 2017 roku) i 190 kWh/(mkw. rok) (w 2021 roku).
Energię pierwotną obliczyć można mnożąc wskaźnik energii końcowej (EK, czyli zakupionej energii potrzebnej do eksploatacji domu) przez współczynniki nakładu nieodnawialnej energii pierwotnej. Współczynniki te określa rozporządzenie Ministra Infrastruktury i Rozwoju z dnia 27 lutego 2015 roku w sprawie metodologii wyznaczania charakterystyki energetycznej budynku lub części budynku oraz świadectw charakterystyki energetycznej.
Każde źródło energii ma przypisany sobie współczynnik. Im jest czystsze (przynajmniej zdaniem osób tworzących prawo) oraz pochodzi ze źródeł odnawialnych, tym wskaźnik jest niższy.
Najwyższy mnożnik uzyskała energia elektryczna. Dlaczego? Bo powstaje w znacznej większości ze spalania węgla, w dodatku „po drodze”, zanim dotrze do ostatecznego odbiorcy, notuje sporo strat przesyłowych. Ostatecznie więc, żeby wytworzyć energię z prądu, trzeba zużyć dodatkową energię potrzebną na jego dostarczenie. Ekologiczne źródła energii, którym może być na przykład biomasa, mają bardzo niskie wskaźniki nakładu, co sprawia, że uzyskanie jednej kWh (kilowatotodziny) energii z tych źródeł pochłonie zdecydowanie mniej energii nieodnawialnej.
Wielu specjalistów z branży energetycznej podkreśla, że przyjęte kryteria są dość problematyczne. Paradoksalnie bowiem może okazać się, że niski wskaźnik EP uzyska nieruchomość źle zaizolowana oraz zużywająca wiele ciepła, jeśli do ogrzewania (albo jako element wspomagający ogrzewanie domu) zostanie wykorzystane paliwo o niskim współczynniku nakładu nieodnawialnej energii pierwotnej. I odwrotnie, dobrze zaizolowany dom z wysokosprawnymi urządzeniami grzewczymi uzyska wysoki wskaźnik EP, jeśli będzie korzystał z paliwa, któremu przypisuje się wysoki współczynnik nakładu nieodnawialnej energii pierwotnej.
Rosnące wymagania dotyczące energooszczędności budynków nie są niemożliwe do spełnienia; znacznie wzrośnie zapotrzebowanie na eksperckie usługi audytorskie, projektowe oraz wykonawcze.
Autor: Sławomir Bobbe