Najgłośniej zapowiadana i największa planowana inwestycja w mieście przygranicznym niedługo może stać się faktem. Urząd składa wniosek o dofinansowanie.
Początek roku obfituje w coraz to nowsze informacje o inwestycjach. W Krośnie Odrz. składają wnioski na potęgę. Starają się m.in. o promenadę, przedszkole oraz renowację wieży kościoła przy placu św. Jadwigi Śląskiej.
W Gubinie też nie próżnują. Miasto skupia się na rozbudowie jednego ze swoich przedszkoli.
- Byliśmy gotowi do złożenia wniosku o dofinansowanie już w lipcu, ale został przesunięty termin naboru - tłumaczy burmistrz Gubina, Bartłomiej Bartczak.
Na horyzoncie jest też jedna ze sztandarowych inwestycji, czyli duża hala sportowa, która ma powstać koło Szkoły Podstawowej nr 3.
- Do 13 stycznia zamierzamy złożyć wniosek o dofinansowanie - informuje B. Bartczak.
Kiedy mogłyby ruszyć prace?_- Wszystko zależy od tego, czy wniosek w ogóle przejdzie. Uważam, że jest on dobrze sporządzony. Oczywiście liczymy na to, że dostaniemy pieniądze i jesteśmy przygotowani do rozpoczęcia budowy. - podkreśla burmistrz Bartczak.
Trudno jednak powiedzieć kiedy okaże się, czy Gubin faktycznie pieniądze dostanie.
- Wszystko zależy od ilości wniosków. Wydaje mi się, że w tym roku mogą być one szybciej rozpatrywane, ze względu na to ile mamy do dyspozycji pieniędzy unijnych. Nikt nie chce, żeby one nam przepadły - podkreśla Bartczak. Dodaje, że najprawdopodobniej w połowie roku powinno się okazać, czy największa planowana inwestycja w Gubinie będzie dotowana.
Kłopot w tym, że nie będzie to zbyt wysokie dofinansowanie. Pula pieniędzy na projekty z programów Europejskiej Współpracy Terytorialnej jest dużo mniejsza niż poprzednio.
- Dlatego trzeba być bardzo dobrze przygotowanym - stwierdza Bartczak. - Nawet jeśli nie uda się pozyskać dużej sumy, to będziemy szukać dofinansowania w innych miejscach, a jeśli zajdzie konieczność, to dołożymy się do budowy hali sportowej z własnych środków - podkreśla burmistrz.
W sumie miasto stara się obecnie o 1,6 mln zł. Przy inwestycji, która szacunkowo może kosztować nawet 13 mln zł, to niezbyt wiele.
- Zawsze to są jakieś pieniądze. O pozostałą kwotę zamierzamy ubiegać się w Ministerstwie Sportu i Turystyki - podkreśla Bartczak.
Na nową halę czekają działacze i zawodnicy gubińskich klubów sportowych.
- Wierzę, że hala, szczególnie dzięki zapleczu rekreacyjno-sportowemu, pozwoli na większe możliwości rozwoju dla wszystkich, nie tylko dla klubów sportowych - przyznaje Robert Siegiel, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Gubinie oraz prezes miejscowego klubu siatkarskiego Volley.
Chodzi nie tylko o rozwój, ale opłaty za obecną halę sportową przy Zespole Szkół Licealnych i Technicznych. Przykładem jest drużyna piłki ręcznej, Sparta Gubin.
- Na razie dziewczyny z II ligi zrobiły „zrzutę” na opłacenie II transzy (1000 zł), ale jak znam życie to nie koniec - mówi szkoleniowiec Sparty Gubin, Kazimierz Barłóg. - Na dziś zapłaciliśmy 2 tys. zł za 2016 rok. My nie prowadzimy zajęć zarobkowo, nie zbieramy comiesięcznych składek od zawodniczek za zajęcia treningowe, bo szczypiorniak żeński jest dyscypliną uprawianą w ośrodkach z tradycjami (w Gubinie już ponad 40 lat). Aktualnie sześciu trenerów prowadzi wolontariackie szkolenie - zaznacza Barłóg.
Burmistrz Bartczak podkreśla, że w przypadku nowej hali sportowej też zostaną wprowadzone opłaty. - Jestem pewien, że dogadamy się z klubami. Nie możemy jednak umorzyć wszystkim czynszu, ponieważ wtedy za wszystkie opłaty odpowiadałaby Szkoła Podstawowa nr 3, przy której powstanie hala - zaznacza włodarz.