Budowa Nord Stream 2 niepokoi Waszyngton
Amerykanie ostro krytykują projekt budowy Nord Stream 2. Zdaniem Waszyngtonu w ten sposób gaz stanie się narzędziem politycznym.
Projekt budowy gazociągu Nord Stream 2, który zatwierdzono we wrześniu ub.r., od początku budził kontrowersje. Dwunitkowy gazociąg biegłby przez Morze Bałtyckie i łączył Rosję z Niemcami, a pomijał m.in. Polskę. Podobnie jak jego poprzednik, Nord Stream, gazociąg miałby też przepustowość 55 mld m sześc. Pomysł rozbudowy Gazociągu Północnego spotkał się jednak z falą krytyki, gdyż - jak stwierdzono na debacie Parlamentu Europejskiego w kwietniu - jest on sprzeczny z unijną zasadą dywersyfikacji źródeł energii oraz trzecim pakietem energetycznym.
W podobnym tonie brzmi teraz zaniepokojony Waszyngton. W czwartek wicesekretarz stanu USA Tony Blinken stwierdził w swoim wystąpieniu w Warszawie, że nie można dopuścić, aby surowce energetyczne były traktowane jako narzędzie polityczne i przypomniał sytuację z 2005 i 2009 r., kiedy Rosja odcięła dostęp do gazu Ukrainie. Blinken stwierdził, że dlatego kluczowe jest zróżnicowanie źródeł dostaw energii w UE, co może uniemożliwić budowa Nord Stream 2.
Niepokój Blinkena podziela także sekretarz stanu John Kerry, który w środę pojawił się na posiedzeniu amerykańsko-unijnej Rady ds. Energii w Waszyngtonie. - Projekt [budowy Nord Stream 2 - red.] wywołał ostrą dyskusję po obu stronach Atlantyku i jesteśmy przekonani, że miałby on bardzo negatywny wpływ na Ukrainę, Słowację i całą Europę Wschodnią. Nie możemy być na to ślepi - mówił szef amerykańskiej dyplomacji. Z kolei rada stwierdziła, że „użycie energii jako broni politycznej jest nie do zaakceptowania” i najważniejsze są wspólne działania dążące do „dywersyfikacji energii w UE i sąsiednich krajach”. Jak mówił Kerry, zintegrowany i przystępny rynek ze zróżnicowanymi paliwami i dostawcami byłby przypieczętowaniem bezpieczeństwa energetycznego w Europie. Podkreślił również, że udało się uniezależnić Ukrainę od rosyjskiego gazu. Zimą więcej energii dostarczyła jej UE.
Jak poinformował AIP rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz, temat Nord Stream 2 może się pojawić także na lipcowym szczycie NATO w Warszawie.
Autor: Aleksandra Gersz