Budowali wodociąg, wykopali arsenał!
Cały arsenał, z czasów II wojny światowej, wykopali wczoraj saperzy na ul. Centralnej w Starowej Górze. Tuż przy jezdni pod ziemią leżało ponad 100 pocisków artyleryjskich! Wykopano też 10 pancerfaustów (ręczne wyrzutnie pocisków przeciwpancernych) i granaty ręczne. A to najprawdopodobniej nie wszystko - saperzy będą przeszukiwać teren jeszcze dziś.
Na pierwszy pocisk natknął się w poniedziałek operator koparki pracujący przy budowie wodociągu. Łycha urządzenia zazgrzytała o metal na wschodnim odcinku ul. Centralnej, nieopodal granicy Starowej Góry i miejscowości Konstantyna. Prace przerwano, zawiadomiono policję. Wysłany na miejsce specjalista minersko-pirotechniczny stwierdził, że w ziemi tkwi pocisk moździerzowy, więc o znalezisku powiadomiony został pododdział saperski 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego. Wczoraj od rana saperzy badali ziemię w rejonie ul. Centralnej i wykopywali kolejne pociski, by wywieźć je i zdetonować na swym poligonie.
- To tzw. amunicja porzucona, czyli nie niewypały, lecz pociski, które nie zostały użyte - mówi oficer prasowy 25. Brygady Kawalerii Powietrznej kpt. Tomasz Pierzak.
Na szczęście w tym miejscu nie ma zabudowań (amunicję znaleziono na skraju miejscowości), nie było konieczności ewakuowania ludzi. Obyło się też bez zamykania ul. Centralnej.
Kpt. Tomasz Pierzak podkreśla jednak, że kontakt z amunicją sprzed lat, w przypadku jej znalezienia przez laika, stanowi wielkie zagrożenie.
- Pocisk, który kilkadziesiąt lat leżał w ziemi, zwykle jest mocno skorodowany - mówi rzecznik tomaszowskiej brygady. - Czasem wystarczy go dotknąć, by doszło do eksplozji. Dlatego gdy natkniemy się na taką amunicję, powinniśmy zawiadomić odpowiednie służby, a znaleziska w ogóle nie ruszać. Warto przestrzegać następującej zasady: „Jeżeli czegoś nie upuściłem, to tego nie podnoszę”.