Od przyszłego roku na dwa-trzy lata budżet obywatelski w Strzelcach Krajeńskich zostanie wstrzymany. - Mamy tak dużo dokumentacji i projektów, że chcemy najpierw je zrealizować, a potem myśleć o kolejnych - mówi burmistrz Mateusz Feder.
Miejscy radni zdecydowali, że w roku 2017 nie będzie budżetu obywatelskiego. - Jest dużo potrzeb związanych z drogami i innymi sprawami, na które mamy już gotową dokumentację. Wraz z burmistrzem doszliśmy do wniosku, że bardziej celowe będzie wydanie pieniędzy na zaplanowane zadania, które będą służyły nie tylko małej grupie ludzi, ale ogółowi mieszkańców - mówi „GL” Krzysztof Grochala, szef rady miasta.
Budżet obywatelski w Strzelcach najprawdopodobniej wstrzymany zostanie na dwa-trzy lata. Zwłoka zależeć będzie od tego, ile projektów uda się wykonać i ile pieniędzy będzie na ich realizację. - W sumie szkoda. Zawsze można było zgłosić swój pomysł. No i taka możliwość angażuje też mieszkańców w życie miasta - mówi nam pani Joanna, mieszkanka Strzelec.
Pierwszy budżet obywatelski był tu realizowany w roku 2015. Wtedy do podziału było 500 tys. zł. W tym roku jest o 100 tys. zł więcej. W ubiegłym roku pieniądze zostały przyznane tylko na inwestycje miejskie. Sąsiednie wsie były pominięte, bo - tak to uzasadniały władze Strzelec - mają swój fundusz sołecki (w gminie są 23 sołectwa). - Ja się z tym nie zgadzałem tak do końca. Dlatego ustaliliśmy, że rok później pieniądze dajemy zarówno na miasto, jak i na wieś - mówi nam Mateusz Feder.
W tym roku wniosków było ponad 30, ale wygrało tylko siedem, z tego sześć jest z terenów wiejskich. - Czyli te wsie wzięły prawie cały budżet obywatelski - podkreśla burmistrz.
Tegoroczne projekty zgłoszone przez mieszkańców zrealizowane zostaną do końca wakacji. Przetargi na wybrane zadania zostały już ogłoszone. - Czekamy na rozstrzygnięcie i zobaczymy, jakie firmy przedstawią kosztorysy - dodaje burmistrz.
Nie wszystkie miasta w woj. lubuskim mają budżety obywatelskie, ale tylko Strzelce Krajeńskie już wprowadzony budżet zdecydowały się wstrzymać.