Burmistrz Fierek: - Nie dam się zastraszyć
Bogumiła Ropińska poczuła się urażona słowami Jolanty Fierek.
Radna Bogumiła Ropińska stwierdziła na ostatniej sesji, że została niesłusznie posądzona o kierowanie anonimów. Mówiła, że burmistrz Jolanta Fierek, mówiąc o atakach, anonimach i zawiadomieniach do prokuratury, odnosiła się właśnie do niej i radnego Piotra Kosobuckiego jako tych, którzy te donosy piszą.
Donosy, anonimy
- Chcę oświadczyć z całą stanowczością, że nie złożyłam donosu czy też zawiadomienia, nie podpisując się pod nim - powiedziała radna. - Wypowiedzi pani burmistrz były wypowiedziane w naszym kontekście.
Burmistrz odżegnała się, by sugerowała, że ma na myśli konkretnych radnych. Co właściwie powiedziała? To była długa wypowiedź o kontroli w MGOPS, jej efektach (konkretne informacje o nieprawidłowościach nie padły, był za to opis ich mechanizmu, np. rachunki wypłacane niezgodnie z wysokością umowy) i zawiadomieniu do służb. - W związku z prowadzoną przeze mnie kontrolą w MGOPS-ie jestem atakowana różnymi metodami przez osoby zainteresowanymi tą sprawą. Po sposobie tego ataku widać wyraźnie, kto w nim uczestniczy i czego oczekuje oraz jakie podmioty czy instytucje przy okazji wykorzystuje.
Będzie taka nadal
Nie poddam się żadnym naciskom. Pomimo tych ataków nie pozostanę głucha na żądanie mieszkańców, jakie zgłaszali mi podczas kampanii i do tej pory mi zgłaszają - mówiła Fierek.
Fierek stwierdziła, że chce doprowadzić do sytuacji, by w gminie i podległych jednostkach „doszło do normalności”. - Jeżeli osoby atakujące liczą, że w wyniku różnych - formalnych i nieformalnych nacisków zaniecham egzekwowania obowiązków w podległym mi urzędzie i jednostkach, to się bardzo mylą - stwierdziła burmistrz.
Fierek nie boi się zawiadomień do prokuratury i anonimów o popełnianiu przez nią przestępstw (jest ich co najmniej kilka).
Uderz w stół...
- Te działania przypominają mi stare porzekadło „uderz w stół, a nożyce się odezwą” - mówiła. - Te manewry stosowane wobec mnie nie przyniosą oczekiwanego efektu. Mieszkańcy mogą być pewni, że nie dam się zastraszyć. Dam radę dokończyć ten proces naprawy tam, gdzie pieniądze publiczne nie były dystrybuowane tak, jak tego spodziewają się mieszkańcy lub do czego zobowiązują nas przepisy.