Burmistrza Chojnic zabrakło. Mieszkańcy niezadowoleni
Mieszkańcy, którzy uczestniczyli w zebraniach samorządu mieszkańców wyrażali swoje niezadowolenie z faktu, że nie było na nich burmistrza.
Fakt faktem, że na zebraniach samorządów osiedlowych frekwencja był słaba. Jednak ci, którzy przyszli chcieli widzieć na nim burmistrza. Na spotkaniach jako przedstawiciele Ratusza byli: nieraz zastępca burmistrza, ogrodnik i architekt miejski i szef wydziału komunalnego.
- Ze względu na wiele spraw związanych z inwestycjami zaplanowałem, że osobiście nie będę na zebraniach. Zebranie sprawozdawcze to jest spotkanie mieszkańców z zarządem osiedla, który później zdaje sprawozdanie Ratuszowi. Jeśli są problemy organizujemy spotkania. Przykładem może być to, że spotkam się niedługo z mieszkańcami osiedla Słonecznego - mówił Finster. Burmistrz tłumaczył, że absolutnie jego nieobecność nie oznacza lekceważenia mieszkańców.
Były też sytuacje, które nie powinny się zdarzyć. Obecny na jednym z zebrań architekt miejski nie wiedział, jaka jest powierzchnia planowanego placu zabaw przy wzbudzającej kontrowersje działce przy ul. Asnyka. Marzenna Osowicka, radna opozycji zacytowała przepis, z którego wynikało, że na zebraniach powinni być merytoryczni miejscy urzędnicy.
- Zwracam się z prośbą o poważne traktowanie mieszkańców. Nie wymagamy, aby burmistrz brał przykład z księży chodzących po kolędzie, ale te 10 spotkań z każdym samorządem to minimum - mówiła Osowicka.