Burza w Ameryce, czyli religia i polityka
Słynny wyrok w sprawie, która przeszła do historii pod nazwą Roe kontra Wade, zapadł w 1973 roku. Portal Politico w maju tego roku opublikował wstępną wersję orzeczenia większości sędziów Sądu Najwyższego, w której stwierdzają, że decyzja ta była w swej istocie błędna i musi być odrzucona. Ten bezprecedensowy przeciek wywołał istną burzę.
Pew Research Center podaje, że ponad 70% Amerykanów jest członkiem jakiegoś chrześcijańskiego kościoła, 16% wierzy w Boga, ale nie identyfikuje się z jakimś konkretnym wyznaniem, prawie 6% to są wyznawcy religii mojżeszowej, islamu hinduizmu, buddyzmu i innych pomniejszych, zaś ateistów, agnostyków i osób niepotrafiących odpowiedzieć na pytanie tyczące się ich stosunku do Boga i religii jest tam mniej niż 8%. Najwięcej jest osób należących do kościołów określanych jako ewangelikalne - ponad ¼ całej populacji. Ich członkowie są świetnie zorganizowani i zdyscyplinowani, stąd konserwatywni politycy dokładają wszelkich starań, żeby zdobyć ich poparcie.
Największym pojedynczym wyznaniem są katolicy, którzy stanowią około 1/5 populacji. Przytłaczającą większość stanowią tu rzymscy katolicy, ale w ramach tego wyznania są także grekokatolicy czy przedstawiciele innych kościołów wschodnich będących w łączności z Rzymem, na przykład maronickiego, chaldejskiego i asyryjskiego.
Duża grupę, około 15%, stanowią tradycyjne wyznania protestanckie, na przykład anglikanie, pewne odłamy baptystów, luteranów i metodystów. Odrębną kategorię (około 6,5%) stanowią chrześcijańskie kościoły zrzeszające w zdecydowanej większości czarnoskórych Amerykanów.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień