Bydgoscy restauratorzy wygrani z ratuszem na czynszu
Remont Starego Rynku w Bydgoszczy daje się we znaki właścicielom knajp. Nie dość, że się kurzy i jest głośno, to jeszcze uciekają klienci. Na razie wywalczyli obniżki.
- Nie może być tak, że do mojego ogródka przychodzi klient, siada, chce w spokoju wypić piwo, a kilka metrów obok niestety koparka zrywa kostkę brukową - opowiada jeden z właścicieli pubów. - Człowiek mnie pyta, co tu się dzieje, a ja odpowiadam, że akurat teraz ratusz wymyślił sobie, że będzie robił remont rynku. Co robi mój klient? Puka się w głowę i wychodzi, już do mnie teraz, latem, kiedy działają ogródki, nie przyjdzie...
Zjednoczona walka
Takich głosów, od momentu rozpoczęcia przebudowy płyty Starego Rynku jest więcej. Narzekają wszyscy właściciele knajp. Narzekają też turyści. Na Facebooku pojawiły się głosy krytykujące sam termin rozpoczęcia prac. Czytamy miedzy innymi: „Już teraz restauratorzy powinni się zjednoczyć i zacząć walkę o odszkodowanie... tylko jak wycenić utratę wizerunku? Dwanaście miesięcy remont? Jakiś tartak stoi na drodze?”
Pojawiały się też inne głosy. Na przykład: „Jakoś nikt nie przejmował się właścicielami interesów na Długiej, kiedy trwał jej remont. Restauratorzy nigdy nie będą zadowoleni...”
Dopiero po piśmie
Interwencje w tej sprawie zapowiedzieli radni. Sami właściciel knajp wysłali do bydgoskiego Urzędu Miasta pismo w tej sprawie. Na reakcje nie trzeba było długo czekać.
Z dalszej części materiału dowiesz się:
- ile wynosi stawka za metr kwadratowy od 1 lipca
- czy obniżenie stawki czynszu satysfakcjonuje restauratorów
- czy pomnik Kazimierza Wielkiego zostanie przeniesiony na Stary Rynek
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień