Rozpoczyna się sezon w Plus Lidze. Kibiców czeka dużo zmian. W lidze zagra aż 16 zespołów.
Bydgoski zespół przystępuje do nowego sezonu całkowicie zmieniony. Z poprzedniej ekipy zostało tylko czterech siatkarzy.
Łuczniczka Bydgoszcz - rozgrywający: Piotr Sieńko jr, Patryk Szczurek; atakujący: Bartosz Filipiak, Marcel Gromadowski; przyjmujący: Kacper Bobrowski, Wojciech Ferens, Milan Katić, Jakub Rohnka, Igor Yudin; środkowi: Wojciech Jurkiewicz, Jan Nowakowski, Mateusz Sacharewicz, Mateusz Siwicki; libero: Mateusz Czunkiewicz; trener: Piotr Makowski, asystent: Marian Kardas, statystyk: Grzegorz Krystkiewicz, fizjoterapeuta i przygotowanie fizyczne: Tomasz Stasiak.
Większość nowych zawodników to niewiadome. Rozgrywający Patryk Szczurek był zmiennikiem Lukasa Kampy w Cerradzie Czarnych Radom, a Piotr Sieńko wraca do zespołu po dwóch latach gry w niższych ligach. Podobnie jest z atakującym Bartoszem Filipiakiem, grającym przez dwa sezony w I-ligowej Victorii Wałbrzych oraz przyjmującym Jakubem Rohnką, także grającym w I lidze. Po przerwach spowodowanych kontuzjami do gry wracają przyjmujący Wojciech Ferens i Igor Yudin. Ze Skry Bełchatów przybyli atakujący Marcel Gromadowski i przyjmujący Milan Katić. Właśnie Serb może być znaczącą postacią bydgoskiej drużyny. Wzmocnieniem powinien być także środkowy Mateusz Sacharewicz, który w poprzednim sezonie, grając w BBTS Bielsko-Biała miał najlepsze statystyki w całej lidze. Nowym libero został Mateusz Czunkiewicz, ostatnio grający w Lotosie Treflu Gdańsk.
Zespół od początku sierpnia ciężko pracował. Najpierw przez miesiąc głównie nad przygotowaniem fizycznym. Kolejne cztery tygodnie zostały poświęcone na wypracowywanie schematów gry i zgrywanie zespołu, co było sprawdzane podczas meczów towarzyskich i turniejów. Drużyna Łuczniczki spisywała się w nich różnie. Wygrała 4 mecze i doznała 5 porażek. Z tych spotkań można wysnuć ostrożny optymizm. Drużyna dość pewnie wygrywała z rywalami równymi sobie (Effector Kielce, AZS Częstochowa) i potrafiła powalczyć z ekipami teoretycznie silniejszymi od siebie (Lotos Trefl, Jastrzębski Węgiel czy Resovia).
Wczoraj kibice mogli zobaczyć nowy zespół po raz pierwszy w akcji podczas pokazowego meczu ze Skrą Bełchatów. Bydgoszczanie przegrali 0:3 (-25, - 13, -22). W dwóch setach prowadzili zacięty bój i mieli szansę na wygraną i niewiele im zabrakło, by triumfować.
Wcześniej odbyła się prezentacja drużyny. Każdy z zawodników wbiegał na boisko po podeście w osłonie dymów i efektownych płomieni sztucznych ogni. Następnie każdy otrzymał swoją koszulkę.
- Wierzymy, że tym rozpoczynającym się sezonie zaprezentujemy się lepiej niż w poprzednim - mówi prezes Piotr Sieńko. - Zmieniliśmy koncepcję budowy zespołu i postawiliśmy głównie na wychowanków i zawodników związanych z regionem. Atmosfera jest bardzo dobra i liczymy, że tak będzie jak najdłużej - dodaje.
W niedzielę pierwszy ligowy mecz. Bydgoszczanie zmierzą się na wyjeździe z GKS Katowice. Początek o 18.