Bydgoska straż miejska na jakiś czas odpuści mistrzom parkowania. Priorytetem walka z koronawirusem

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Olkowski
Dorota Witt

Bydgoska straż miejska na jakiś czas odpuści mistrzom parkowania. Priorytetem walka z koronawirusem

Dorota Witt

Od czwartku, 2 kwietnia, bydgoska straż miejska nie może realizować swoich dotychczasowych zadań. Ale strażników bez trudu wypatrzymy na ulicach miasta - w łączonych patrolach z policjantami. Zgodnie z zaleceniem wojewody kujawsko-pomorskieg straż miejska realizuje wyłącznie zgłoszenia związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczeniem wirusa COVID-19. Do odwołania.

Wojewoda kujawsko-pomorski wyznaczył zakres działań dla straży miejskich i gminnych w województwie, w tym dla Straży Miejskiej w Bydgoszczy. Nowe regulacje obowiązują od czwartku, 2 kwietnia.

Co wolno, a czego nie wolno strażnikom?

Z wytycznych, jakie przedstawił wojewoda, wynika, że o tym, gdzie będą kierowane patrole straży miejskiej, decydować będzie komendant policji. Patrole są w większości wspólne z policjantami.
Te wspólne działania mają dotyczyć tylko „weryfikacji realizacji nakazów, zakazów i obowiązków wynikających z przepisów prawa powszechnie obowiązującego, w zakresie zapobiegania rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2".
Wojewoda polecił, by straż miejska odłożyła czasowo swoje dotychczasowe obowiązki. „Informujemy mieszkańców, że obecnie realizowane są wyłącznie zgłoszenia związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19" - czytamy na stronie Straży Miejskiej w Bydgoszczy.
Siły policji zasilają nie tylko strażnicy, ale i ich radiowozy. W praktyce oznacza to, że w mieście jest więcej patroli, które wyłapują nieodpowiedzialne zachowania bydgoszczan w kontekście zagrożenia koronawirusem i sprawdzają, jak do nowych reguł funkcjonowania wyznaczonych przez rząd - choćby tej, która mówi: „tyle pasażerów, ile połowa miejsc siedzących w pojeździe” - stosują się mieszkańcy.

Strażnicy do dyspozycji policji

Czy to znaczy, że strażnicy czasowo będą musieli zrezygnować z wykonywania swoich tradycyjnych zdań, odpuścić mistrzom parkowania czy tym, którzy postanowią napalić w piecu czym popadnie?
- Zawsze dowódcą łączonego patrolu jest funkcjonariusz policji, pozostajemy w dyspozycji dyżurnego policjanta, który kieruje nas do konkretnych działań - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich strażników. - Z wytycznych wojewody wynika, że straż miejska nie może wykonywać zadań innych niż te związane z obostrzeniami wprowadzonymi w związku z zagrożeniem epidemiologicznym.
Życie toczy się dalej i pokazuje, że ci, którzy wchodzą w konflikt z prawem i ci, którzy na co dzień nie mają w zwyczaju przestrzegać reguł porządkowych, nie stosują się do zasady „zostań w domu".
W czwartek, pierwszego dnia obowiązywania wytycznych wojewody, wspólny patrol straży miejskiej i policji po krótkim pościgu ujął na Gdańskiej sklepowego złodzieja - już 5 minut po wpłynięciu zgłoszenia.

Dorota Witt

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.