Bydgoszcz myśli o cennym fotelu wojewody
- Czy wojewoda będzie w końcu z Bydgoszczy? - część struktur PiS w naszym mieście ma taką nadzieję i liczy na zmianę na kluczowym stanowisku. Na giełdzie coraz więcej nazwisk.
Wojewoda wykonał wyprzedzający ruch i ogłosił w mediach społecznościowych: „Jestem gotowy do tego, aby nadal pełnić funkcję wojewody kujawsko-pomorskiego w kolejnej kadencji. Jednak ostateczna decyzja należy do Prezesa Rady Ministrów i Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji”.
Zapewnił, że „w swojej działalności publicznej zawsze kierował się służbą i pracą na rzecz Ojczyzny i regionu”. Jednak we wcześniejszym wpisie, dziękując po wyborach za każdy oddany na niego głos, napisał: „przede mną nowe wyzwania i nowe zadania”. Czy zadania te będzie realizował na tym samym stanowisku?
Od plotek huczy
- Na mieście huczy od informacji, giełda nazwisk jest bogata - mówi nam działacz Prawa i Sprawiedliwości z Bydgoszczy. - Wysokie miejsce na mieć na niej Michał Nowacki, radca prawny, który ma doświadczenie m. in. z samorządu żnińskiego (był także prezesem Pałuczanki Żnin). Blisko współpracuje z posłem Tomaszem Latosem, przygotowywał mu kampanię samorządową i sejmową. A to właśnie poseł Latos, jako szef partii w regionie, będzie miał ważny głos przy ewentualnym wyborze nowego wojewody. Mikołaj Bogdanowicz to był również jego „pomysł” na to stanowisko. W kontekście nowego wojewody mówi się również o doradcy wojewody Jerzym Kowaliku, który od trzech kadencji jest radnym powiatu tucholskiego i ma bogate doświadczenie zawodowe. Wśród kandydatów ma być też Józef Ramlau, wicewojewoda i były wojewoda.
W dalszej części między innymi, o tym, kto byłby dobrym kandydatem na wojewodę. Zapraszamy do lektury.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień