Bydgoszczanie na Facebooku - gdzie warto zaglądać?

Co mieszkańcy miasta robią w najpopularniejszym serwisie społecznościowym? Proponujemy grupy i strony, gdzie dzieje się najwięcej i najciekawiej.

Bydgoski Facebook jest bardzo pojemny. Swoje strony maja kluby sportowe, kibice, szkoły, uczelnie, parafie, instytucje i urzędy, politycy, samorządowcy, fani bydgoskiej historii, miłośnicy gotowania. Szukający pracy i ją oferujący, drwiący z bydgoskiej rzeczywistości i traktujący ją śmiertelnie poważnie. Pokazują się również bydgoskie firmy i usługodawcy, sprzedający i kupujący rozmaite usługi i towary. Nawet Stacja Hodowli i Unasienniania Zwierząt w Bydgoszczy ma niemal 500 fanów.

Dominator jest jednak jeden - to potężna grupa „bydgoszczanie”, którą polubiło już ponad 150 tysięcy fanów, zapewne nie tylko bydgoszczan. Tak liczne grono odbiorców sprawia, że administracja nie zawsze jest w stanie upilnować na grupie porządku. Niektórzy obserwatorzy stwierdzają, że grupa ta to właściwie zjawisko socjologiczne, a nawet „stan umysłu”. Posty, a więc nowe wiadomości, pojawiają się tu co kilka, kilkanaście minut. Ofertę sprzedaży auta, uzupełnia homofobiczny post, propozycja sponsorowania samotnej matki z dzieckiem (byle nie miała więcej niż 25 lat), zachęta do adopcji psa i skorzystania z usług malowania paznokci. Chwilę później pojawia się relacja z wypadku drogowego okraszona zdjęciami, pytanie o specjalistę od remontów schodów, żartobliwe memy i polityczne wrzutki. I tak przez całą dobę.