Był świetnym komendantem i może za bardzo w to uwierzył
- Niech miłość i dobro uwolnią marzenia. Wierzy pani w Boga? (...) - Mówiłem, że to będzie inna policja - rzuca w moją stronę Artur Krajewski.
Jest lipiec 2016 roku. Pochodzący z Szubina Artur Krajewski zostaje komendantem powiatowym policji w Żninie. Wymienia rzecznika. Od tego momentu media ledwo nadążają z odbieraniem informacji. Szefowi KPP zależy, aby było dużo o działalności jednostki. Szczególnie „na fejsie”. Sam też jest wirtualnie, choć i w realu niezwykle aktywny.
- To ma być inna policja. Nie za biurkiem, nie w samochodach ze słuchaniem RMF-ki - tylko blisko obywateli.
Mundurowi wsiadają więc na rowery. Gminy dofinansowują zakup elektrycznych jednośladów. - Dzięki temu wszędzie dotrą - tłumaczy ich szef.
Niech mówią, niech się dzieje
Krajewski chce, żeby jego podwładni brali także udział w wymyślonych przez niego akcjach charytatywnych. Namawia do oddawania krwi, zachęca, by przychodzili z rodzinami i znajomymi na bale, podczas których zbierane są pieniądze dla chorych. Wreszcie naciska, by udzielali się sportowo. A tu też przy okazji charytatywnie.
Po nawałnicy, która przeszła przez region w ubiegłym roku, szef policji nawiązuje kontakt z innymi, którzy pomagają - m.in. z gminy Gąsawa. Wspólnie inicjują bieganie wokół żnińskiej baszty. Ludzie robią tyle kółek, ile dają radę, wrzucają później datki do szklanego naczynia, a wszystko to dla rodziny, która straciła dach nad głową.
Komendant nadzoruje. Akcja trwa 24 godziny. Nieprzerwanie. W środku nocy po rynku biegają już tylko najwytrwalsi.
Szef komentuje: - Naszych mało. Za mało. Namawiałem, cisnąłem, ale chętnych policjantów jest niewielu.
- Przecież są! Biegają, ćwiczą na ergometrze - mówię zdziwiona.
- Ale za mało. I w ogóle ludzi też za mało. Czy jakaś inna impreza jest w okolicy? - zastanawia się komendant.
Ludziom z zewnątrz akcja się podoba. Komendant jest zadowolony z reakcji „na fejsie”.
- Pomaganie nie boli. Działamy skutecznie i realnie. Niech miłość i dobro uwolnią marzenia - zwykł powtarzać. Szczególnie w internecie.
Chce więcej.
Żeby policja się wyróżniała. Wybrani mundurowi przebierają się w strój Polfinka, idą do szkół.
- Mają rozmawiać z dyrektorami, woźnymi, być bliżej dzieci. A nie tylko podjechać, rozejrzeć się i koniec.
Na ulicach jest pełno patroli. Niektórzy kierowcy są zatrzymywani do kontroli drogowej nawet dwa razy w tygodniu.
Komentarz z Facebooka: „Niech lepiej zajmą się konkretami”.
Artur Krajewski startuje w plebiscytach. Jest wyróżniany za działalność pomocową. Chwali się przez Messengera swoimi dyplomami.
- Moja córka napisała wypracowanie o tacie. Że tyle robi. Dostała szóstkę i... następnego dnia tatę odwołali.
O szczegółach odwołania komendanta przeczytasz w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień