Byli pracownicy zoo mają dostać ok. 70 tys. zł zaległych wypłat i zostać przywróceni do pracy
Prawie 70 tysięcy złotych dyrekcja ogrodu zoologicznego ma wypłacić pracownikom niesłusznie zwolnionym. Mają zostać także przywróceni do pracy. Tak orzekł poznański sąd. - Prezydent Poznania na co dzień nakazuje przestrzegać prawa, walczy o konstytucję, a jednocześnie toleruje, by jego podwładny nagminne łamał prawo - komentuje radny Michał Grześ.
W poznańskim sądzie zapadły dwa wyroki prawomocne, nakazujące przywrócenie do pracy dwóch pracowników poznańskiego ogrodu zoologicznego.
Sąd tym samym podtrzymał poprzednie postanowienie w tej sprawie. Łącznie dyrekcja zoo mam im wypłacić prawie 70 tysięcy złotych zaległych wypłat. W sądzie pracy toczą się jeszcze dwie sprawy o przywrócenie zwolnionych z ogrodu pracowników.
Czytaj też: Fala zwolnień w poznańskim zoo. Dyrektor Ewa Zgrabczyńska lepsza dla zwierząt niż dla ludzi?
Dwa plus jeden
Dodatkowo w ostatnim czasie zapadł jeszcze jeden, korzystny dla byłego pracownika zoo wyrok. Ma on decyzją sądu zostać przywrócony do pracy. Na razie jednak wyrok jest nieprawomocny.
- To był szeregowy pracownik, niezrzeszony w żadnym związku zawodowym. To precedens, że sąd nakazał jego przywrócenie do pracy, ponieważ zazwyczaj orzeka tylko o wypłacie odszkodowania
- mówi Ewa Szulc, szefowa związku zawodowego Razem, działającego na terenie ogrodu, który dziś jest nieuznawany przez dyrekcję. Ona sama także jest w konflikcie z dyrekcją ogrodu zoologicznego, została zwolniona z pracy, a dziś swoich praw także dochodzi w sądzie. W jej sprawie jeszcze żaden wyrok nie zapadł.
- Ogród zoologiczny jako miejska jednostka budżetowa szanuje wyroki sądów i się do nich stosuje. Dwa wyroki, które zapadły wobec pracowników, nakazujące przywrócenie ich do pracy zostały wykonane. Wszystkie argumenty merytoryczne dotyczące oddalenia powództw powodów były zgłaszane w toku rozpraw, ogród zoologiczny nie jest uprawniony do ich publicznego przedstawiania - mówi Małgorzata Chodyła, rzeczniczka zoo. Zaznacza przy tym, że dyrekcja nie komentuje wyroków nieprawomocnych.
Wiadomo, że przywrócony nieprawomocnym wyrokiem sądu pracownik będzie także wnosił o wypłatę odszkodowania przez dyrekcję ogrodu zoologicznego.
PiP patrzy dyrekcji na ręce
Łącznie, od momentu objęcia funkcji dyrektora zoo przez Ewę Zgrabczyńską w 2016 i 2017 roku zwolniła ona dyscyplinarnie sześć osób. W pięciu przypadkach umowa została wypowiedziana przez pracodawcę. W dwóch ze względu na reorganizację pracy, a z 11 osobami nie przedłużyła kończącej się umowy.
Sprawdź: Stare Zoo w Poznaniu: Kucyki wożące dzieci były przeciążone?
Jednocześnie sytuacją w poznańskim zoo zainteresowała się Państwowa Inspekcja Pracy, która przeprowadziła tam kontrolę w sierpniu 2017 r. Jej wynikiem było skierowanie w listopadzie 2017 r. do sądu wniosku o ukaranie dyrekcji ogrodu.
Radny krytykuje, pracodawca broni
Niektórzy radni, którym wcześniej zdarzało się otwarcie krytykować działania nowej dyrektor są zdziwieni biernością jej przełożonych.
- Nie mogę zrozumieć, że tak działa jednostka miejska. Prezydent Poznania, ponownie wybrany przez poznaniaków, na co dzień nakazuje przestrzegać prawa, walczy o konstytucję, a jednocześnie toleruje, by jego podwładny nagminne łamał prawo
- komentuje Michał Grześ, radny PiS. - W kontekście budżetu miasta wypłata 70 tys. zł. to nie jest dużo, ale w kontekście budżetu ogrodu zoologicznego i niskich pensji dla pracowników - jest - dodaje M. Grześ.
Zdaniem Ziemowita Borowczaka, dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta nowa dyrekcja ogrodu zoologicznego miała prawo pozbyć się pracowników.
- Nowa dyrekcja musiała wprowadzić określone zmiany w sposobie funkcjonowania tej jednostki, aby zapewnić jej rozwój i poprawę warunków utrzymania zwierząt. Takie zadanie wymagało przeprowadzenia ruchów kadrowych. Ocenianie poprawności prowadzonej polityki kadrowej powinno odbywać się na płaszczyźnie całokształtu funkcjonowania jednostki, sposobu realizacji stawianych przez nią zadań i osiąganych konkretnych wyników - co w przypadku zoo wskazuje na wynik pozytywny - mówi.