Stare rowy melioracyjne porosły przez lata bujną zielenią, stając się siedliskiem zwierząt lądowych, ptaków i owadów. Ale rowy odnowiono i po zielonej oazie nie ma już śladu.
Tak się stało w okolicach Tarkowa w gminie Nowa Wieś Wielka.
- Pierwotnie te rowy wykopali gospodarujący niegdyś na tych ziemiach, świetnie znający się na gospodarce wodnej Olędrzy. Ostatni raz były odnawiane jakieś 20-30 lat temu - opowiada proszący o zachowanie anonimowości mieszkaniec Tarkowa. - I przez te lata porosły krzewami i drzewami, stały się domem dla zwierząt lądowych, ptaków i owadów. Rowy świetnie utrzymywały wodę i nawet w największe upały utrzymywały wilgoć. Mimo ostatnich opadów od kilku lat zmagamy się z suszą i stare rowy doskonale pełniły swą proekologiczną rolę.
Ale - zdaniem Czytelnika - ktoś doszedł do wniosku, że rowy trzeba odnowić i pozbyć się wszystkiego, co w nich rosło. Po wykopaniu nowych rowów skutek ekologiczny jest odwrotny od założonego - woda odpływa.
Czy Czytelnik ma rację? Więcej o sprawie przeczytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień