Były dyrektor POSiR: Nie obawiam się zarzutów o charakterze korupcyjnym
W raporcie z badania POSiR brak twardych dowodów, że Zbigniew Madoński złamał prawo. Jednak po lekturze tego dokumentu prezydent Jacek Jaśkowiak zwolnił dyrektora POSiR.
Możliwości sprawdzenia, czy nie doszło do przestępstwa mają jedynie odpowiednie organa ścigania.
– Policja została poinformowana równolegle z czynnościami prowadzonymi przez Biuro Kontroli
– mówi Hanna Surma, rzecznik prezydenta.
Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji twierdzi, że nie jest prowadzone postępowanie przygotowawcze. I zapewnia: – Jeśli są jakieś dokumenty budzące wątpliwości, chętnie się nimi zajmiemy i poddamy je analizie prawno-karnej.
„Głos” dotarł do właściciela jednej z firm, który utrzymuje, że zostało mu zaproponowane rozwiązanie korupcyjne. Miała zrealizować zadanie, na które POSiR przewidział 20 tys. zł. (Z uwagi na to, aby nie było możliwe zidentyfikowanie firmy, przytoczone tutaj kwoty są nieprawdziwe.) Zgodził się to wykonać za 12 tys. zł. W POSiR
zasugerowano właścicielowi, aby za wykonane przez siebie roboty wystawił fakturę na 20 tys. zł, z tego 14 tys. zł zachował dla siebie, a pozostałą kwotę przekazał jednej z hurtowni sportowych.
– Byłem kompletnie zaskoczony i gotowy zrezygnować z tego zlecenia
– zapewnia właściciel tej firmy. – Udałem, że nie zrozumiałem tej sugestii. Ostatecznie zrealizowałem inwestycję za wynagrodzenie, które zaoferowałem. Byłem na policji z tą sprawą, złożyłem zeznania.
W dalszej części tekstu przeczytasz:
- Komu były dyrektor grozi procesem?
- Czy będą zwolnienia w POSiR?
- Kto w miejskich pomieszczenia organizował spotkania z posłem PiS?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień