Niedzielne Derby Ziemi Lubuskiej obejrzał komplet publiczności. Zielonogórscy kibice odpalili race, a kara za to może być dotkliwa...
Na stronie internetowej Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze pojawiła się relacja z zabezpieczenia meczu pomiędzy zespołami Ekantor.pl Falubaz oraz Cash Broker Stali, a w niej informacja, że podczas pojedynku miały miejsce dwa incydenty, które będą miały swoje następstwa w postępowaniach wszczętych przez Policję.
„Przez pracowników ochrony na stadionie został zatrzymany 24-letni zielonogórzanin, który wbiegł do strefy bezpieczeństwa obok żużlowego toru - opuszczenie miejsca wyznaczonego podczas imprezy masowej to wykroczenie z art. 54 ust. 2 Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Mężczyzna spędził noc w policyjnym areszcie i w trybie przyspieszonym został doprowadzony do sądu. KMP prowadzi także postępowanie w sprawie odpalenia materiałów pirotechnicznych na stadionie - takie działanie również jest zabronione w przepisach Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Zgodnie z art. 59 za takie przestępstwo grozi wysoka kara finansowa, a nawet kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.”
Co na to zielonogórski klub? Na konkrety jest jeszcze zbyt wcześnie... - Tak naprawdę to czekamy co się teraz wydarzy. Zapewne będziemy musieli złożyć jakieś wyjaśnienia. Na razie nie możemy nic więcej powiedzieć - przyznał rzecznik Falubazu Marcin Grygier.
Race wyglądają kolorowo i efektownie, ale należy pamiętać, że w świetle przepisów są zabronione. Z pewnością znajdą się tacy, którzy uważają, że prawo jest w tym przypadku zbyt restrykcyjne, bo przecież z powodu odpalenia tych środków pirotechnicznych w minioną niedzielę na W69 tak naprawdę nikt nie ucierpiał. Wiadomo, że zdarzały się bardziej poważne przypadki i nie trzeba ich szukać daleko. Na innych meczach, na przykład piłkarskich i to w naszej ekstraklasie (np. Derby Dolnego Śląska: Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław z tego roku) kibice rzucali race do sektorów zajmowanych przez fanów przeciwnej drużyny. To było już niebezpieczne, bowiem w tamtym przypadku mogło już dojść do utraty zdrowia i zniszczenia mienia.
Lubuska Policja o incydencie miała powiadomić swoją centralę, a ponadto zgłosiła sprawę do Polskiego Związku Motorowego oraz Ekstraligi Żużlowej. Pomimo usilnych prób nie udało nam się skontaktować z biurem prasowym tej drugiej instytucji. Na razie nie wiadomo zatem, kiedy mogą zapaść jakieś decyzje ze strony organu prowadzącego rozgrywki ligowe. Nie pozostaje nic innego jak uzbroić się w cierpliwość.
Kary, nie tylko finansowe mogą być bardzo dotkliwe. To nawet zamknięcie trybun na mecze fazy play off, co stanowiłoby ogromne straty. Rzecz jasna dla klubu (brak przychodów z biletów, ale także ujma wizerunkowa), ale także dla fanów, którzy nie mogliby na żywo obejrzeć domowych meczów z udziałem swojej ulubionej drużyny...
Czy w Falubazie obawiają się tego najczarniejszego scenariusza? - Jest to jedna z kar. Wiadomo, że chcielibyśmy jej uniknąć, co jest rzeczą całkowicie normalną. Po prostu czekamy na to co się w tej sprawie wydarzy. Na tę chwilę ciężko jest nam cokolwiek więcej na ten temat powiedzieć - podsumował Grygier.