Bytom: To już koniec Wydziału Teatru Tańca ROZMOWA
Taniec współczesny na dobre zniknie z Bytomia. Po likwidacji Śląskiego Teatru Tańca, działał tu, i to już 10 lat, Wydział Teatru Tańca Akademii Sztuk Teatralnych z Krakowa. Ale w tym roku odbył się ostatni nabór. Co dalej z wydziałem, mówi Eryk Makohon, wykładowca uczelni.
Wydział przeprowadził właśnie ostatnią rekrutację studentów na pierwszy rok. Był szok, kiedy dziekan AST, profesor Dorota Segda, poinformowała o planowanej likwidacji zamiejscowego oddziału?
To było ogromne zaskoczenie dla studentów, absolwentów, kadry. Owszem, nie były tajemnicą różnice zdań pomiędzy Krakowem a Bytomiem. Zawsze było to jednak na małą skalę, dotyczyło spraw organizacyjnych czy odmiennych poglądów na temat tego, jaka jest funkcja wydziału i droga rozwojowa, którą przyjmujemy. Mówiło się wcześniej o problemach ze współpracą między byłym dziekanem Jackiem Łumińskim a profesor Dorotą Segdą. Nie łączono jednak tego z kwestią dalszego funkcjonowania wydziału. Rozwijał się harmonijnie i z sukcesami. Przykry jest brak chęci podjęcia dialogu pani rektor z kadrą uczelni. To jest dla mnie dziwne, że decyzje podejmuje się bez ewaluacji, konsultacji środowiskowej, dyskusji, gdzie leży problem, podjęcia ewentualnych kroków naprawczych. Dopiero potem powinna zapaść taka decyzja. Otrzymaliśmy informację, że spotkania mogą być tylko indywidualne i w Krakowie. Wspólnego z pionem kadry nie będzie.
Mieszkaniec Krakowa, kierownik Krakowskiego Teatru Tańca i jednocześnie wykładowca w Bytomiu. Może pan spojrzeć z takiej perspektywy na relacje między Śląskiem a Krakowem w sferze kultury tańca?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień