Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. O zapożyczeniach, szczególnie dawnych i ich wpływie na polszczyznę z profesor Marzeną Marczewską, językoznawcą.
Od jak dawna zapożyczamy?
Właściwie, odkąd nawiązywaliśmy kontakty z innymi narodami. Ważne wydają mi się tu
zapożyczenia czeskie, zwane bohemizmami lub czechizmami, które pojawiły się w polszczyźnie przede wszystkim w związku z przyjęciem chrześcijaństwa za pośrednictwem czeskim. Język ten wywarł duży wpływ na kształtowanie polskiego języka literackiego, a w XIV wieku znajomość czeskiego była modna. Językowi czeskiemu zawdzięczamy wyrazy: starosta, hańba, hojny, serce zamiast sierce, wesele zamiast wiesiele, Władysław zamiast Włodzisław, obywatel, błagać, nabożeństwo.
Które języki odegrały dużą rolę w kształtowaniu się polszczyzny?
Na pewno łacina, która była pierwszym językiem literackim, językiem nauki i religii. Stąd też latynizmów w polszczyźnie mamy naprawdę dużo: balsam, manna, mirra, burak, cebula, atrament, metryka, statut, abdykować, absolut, aforyzm, akademia, akt, decydować, dedykacja, deklaracja, familia, forma, kolor, kolos, komisja, koncept, korespondować, lament, medytować, melancholia, melodia, propozycja, prowizja, recepta, relacja, religia, senat, sens, sentencja, skrypt, statut, sukces, akademik, aktor, architekt, fizyk, medyk, polityk, profesor, rektor i wiele innych. Dzięki łacinie, ale za pośrednictwem czeskim, mamy apostoła, diabła, plebana, cmentarz.
A gdybyśmy mieli powiązać zapożyczenia z konkretnymi wydarzeniami historycznymi i osobami?
Z przybyciem do Polski królowej Bony, wyjazdami polskich studentów na nauki do Włoch, myślę tu na przykład o Janie Kochanowskim, i wizytami humanistów włoskich w Polsce łączą się zapożyczenia włoskie, czyli italianizmy. Wpływy włoskie notowano w wieku XVI i XVII, ale także w II połowie XX wieku. Wśród nich jest słownictwo związane z kuchnią, warzywami, czyli włoszczyzną, bankowością, życiem dworskim, muzyką, architekturą, na przykład: antykamera ‘przedpokój’, banda, bandyta, bank, bankiet, cera, kalafior, sałata, szpinak, pizza, spaghetti, fortepian, pianino, sonata, sufit, parapet, akwarela, fresk, fraszka, werset. Na polszczyznę wpływał także język francuski i to od XVI do XX wieku. Galicyzmy są poświadczeniem intensywnych kontaktów między naszymi narodami. Nie zapominajmy, że pierwszym królem elekcyjnym był Francuz Henryk Walezy, a żony polskich królów: Maria Ludwika Gonzaga i Marysieńka Sobieska niewątpliwie przyczyniły się do mody na francuszczyznę. Podziwialiśmy Napoleona, emigrowaliśmy do Francji, stąd liczne przykłady galicyzmów: awangarda, pluton, batalion, gorset, fryzjer, apartament, balkon, biuletyn, biżuteria, bilet, bukiet, krem, parasol, premier. W polszczyźnie mamy również zasób hungaryzmów. Pochodzą z XIV-XVI wieku, czyli związane są z władcami przybyłymi do nas z Węgier: królową Jadwigą i Stefanem Batorym.
A nasz język wpływał na kształt innych?
By pocieszyć wszystkich, którzy zmartwią się zasobem obcych pożyczek w polszczyźnie, dodam, że chociaż polszczyzna nie była językiem zbyt ekspansywnym, to także pozostawiła ślady w językach sąsiadów: zwłaszcza czeskim, białoruskim, ukraińskim, rosyjskim (pan, bułka, taniec), ale także w angielskim - sejm, kiełbasa, szlachta. Nazywamy je polonizmami. Mamy też świadectwa, że język polski był prawdziwie podziwiany, na przykład w przedmowie Baltazara Fontanusa do książki Mikołaja Volckmara, Gdańsk 1605, czytamy: „na całej północy błyszczy język polski jak królowa... (...) Kto zna ten język, może zajmować się handlem od samej Marchii i od Śląska aż do ostatecznych granic Litwy, od Węgier aż do Morza Bałtyckiego..., a także za granicami Królestwa”. Polska kultura i język uznawane były za atrakcyjne, również ze względu na przypisywaną nam tolerancję… W drugiej połowie XVII wieku polszczyzna stała się najpopularniejszym językiem słowiańskim. Niestety, nie umieliśmy tego do końca wykorzystać.